Dlatego te rozmyślania próbuję "zamodlic"Jonasz pisze: ↑05 mar 2019, 17:05 Boli wiem.
Ale wiesz co mi się u Ciebie podoba?
Że zamknales sobie dwie drogi ucieczki przed bolem .
Można próbować uciec w alkohol.
Lub żyć bez prawdy udawać że czegoś nie ma.
Natomiast wchodzenie w domysły co się tam działo lub że mogłem zrobić coś inaczej przypomina trochę grzebanie patykiem w ranie.
Jest sens?
A alkohol...juz nie dla mnie. Wiem juz, ze on powoduje ból po stokroć większy, niż wydawało mi się, że koi. Dlatego te drogę zamknąłem....
Dla mnie to troche cud z tym alkoholem...ciach...i nie ma...a i ból na trzeźwo jakby mniejszy...