sasanka pisze: ↑08 lut 2019, 22:14
Tak myślałam Pustelniku , że się odezwiesz mimo , że pisałam to do wiadomości wszystkich.
Niezbyt dokładnie znam Twoją historię , ale chyba tam też było coś związanego z udziałem Twojej żony we wspólnocie. A potem duchowny wkroczył do Waszego życia i nie skończyło się to dobrze dla małżeństwa.
Wracając do tzw.wspólnoty - tzw. , bo niektóre sekty (również w kościele katolickim) tak siebie nazywają. Do wspólnot trafiają też osoby niezrównoważone psychicznie albo bardzo wyrachowane , by realizować swoje cele. Czasami jest to potrzeba władzy tzw.liderzy , którzy narzucają innym co mają myśleć i robić , są też tzw. kowalscy poszukujący dodatkowych atrakcji .
W naszej parafii była tzw.kowalska (młoda mężatka ) ,która b.gorliwie się modliła i chodziła do wspólnot ,poszukując panów chętnych by się nią interesowali.I znajdowała takich żonatych , bo tacy tylko tam byli i czuła się bardzo szczęśliwa . Wszystkim się żaliła jaka ona biedna , bo mąż jej nie rozumie a tzw. wspólnota akceptowała jej zachowanie i usprawiedliwiała ją we wszystkim. Skończyło się to dla niej rozwodem , bo mąż tego nie wytrzymał. A przy okazji rozbiła inne małżeństwa.
Nadal chodzi do różnych wspólnot robić to co do tej pory robiła . Być może trafi tu również do nas .
Jak ostatnio mówił ks. Dziewiecki takich ludzi trzeba demaskować , którzy podpierając się Bogiem czynią tyle zła.
Czy warto uogólniać i rzucac cień na wspólnoty ? Bo z czyjego punktu widzenia to sekty ,jeśli tak jest , kościół wyraźnie powinien się odciąć od tego rodzaju działalności ,a jeśli to subiektywne odczucie to....?
Sam jestem we wspólnocie charyzmatycznej o dwudziestu kilku lat , wiele o niej słyszałem ,również od niektórych że to sekta ,to nic że jest wybrany kapłan przez biskupa aby nią opiekował i czuwał ,bo sama wspólnota ma źródło w ludziach świeckich .
Ale ja nie o tym , wspólnota w której jestem istnieje już ok 30 lat i jak każdy twór dojrzewała przez te lata ,inna była na początku i inna jest teraz .
Prowadzący stoją na stanowisku ,od wielu już lat , żeby przyjąć odpowiednią hierarchię chcąc być jej członkiem , a więc , aby sama wspólnota przede wszystkim nie stała przed małżeństwem i rodziną .
Nawołują do tego aby małżonkowie którzy mają świadomość że ich mężowie ,żony są przeciwne wzięły to pod uwagę i nawet dla pokoju w małżeństwie zrezygnowały ze spotkań i czynnego udziału , bo wspólnota ma na celu ubogacenie ,umocnienie czy to małżeństw ,czy to rodzin ,nie może stać na przeszkodzie jedności małżeńskiej .
Wspólnota chcąc budowac środowisko wiary , miejsce jej wzrastania ,umacniania i ubogacania ,nie może stać w sprzeczności z budowaniem jedności małżeńskiej i dobra rodziny .
To dla mnie jeden z powodów przez które jestem nadal czynnym członkiem tej wspólnoty .