Strona 1 z 1

Co dalej???????

: 08 lut 2019, 15:32
autor: Smutek123
Witam Was serdecznie!
Jestem "nowa" na forum chociaż czytam Was od jakiegoś czasu.
Mamy problem i nie wiem jak go rozwiązać.
Ale może od początku.
Znamy się z mężem od 19 lat, a od 14 jesteśmy w związku sakramentalnym. Mamy dwoje wspaniałych dzieci.
Odkąd pamiętam zawsze to ja zajmowałam się domem, dziećmi. Zawsze byłam z nimi sama. Mąż ciągle wpajał mi, że to ja powinnam się nimi zajmować i to mój obowiązek. Jego zdaniem kobieta ma zajmować się wszystkim co związane jest z domem. Ja jakoś (nie wiem jak) godziłam się na to. I tak trwałam w takim układzie. On zarabia pieniądze, a ja jestem w domu.
Wszystko układało się dobrze do momentu aż mąż zaczął obsypywac mnie wszystkim co najgorsze. W jego oczach robiłam wszystko źle. Ciągle się mnie czepiał. A to, że źle posprzątane, że źle wychowuję dzieci, że źle wyglądam itd. Ciagle powtarzał, że siedzę w domu i nic nie robię.
On wychodził sobie wieczorami i wracał nad ranem często pod wpływem alkoholu.
On spotykał się (i nadal to robi) z kolegami.
Jemu wolno wszystko, a mnie nie wolno nic.
Żeby wyjść do fryzjera czy na wizytę do dentysty musiałam do dzieci wołać dziadka albo babcię bo mój mąż twierdzi, że chcę zrobić z niego nianię.
Z biegiem lat zaczęłam zauważać, że dobrze jest wtedy kiedy spełniam jego warunki i "tańczę jak on mi zagra".
Ostatnie dwa miesiące są nie do zniesienia. Nie odzywamy się wogóle do siebie. Dzieci na to patrzą. Święta spędziłam sama z dziećmi bo mój mąż wolał kolegów od nas. Sylwestra spędził w garażu pijąc z kumplami.
Mam dosyć.
Każda próba rozmowy kończy się klotnią.
Mój mąż chciałby żebym posłusznie zajmowała się dalej domem i dziećmi, a on chciałby wychodzić sobie gdzie chce i kiedy chce.
Nie wiem co robić......
Ja chcę mieć męża i ojca. Chcę żeby był z nami, żeby nas kochał, żebyśmy byli prawdziwą rodziną.
Wydaje mi się, że mąż znęca się nade mną psychicznie. Nigdy mnie nie uderzył ( raz mnie opluł na oczach dzieci).
Brakuje mi sił. Czuję, że nasze małżeństwo się wypaliło.
I najgorsze jest to, że mnie obwinia za to co się między nami dzieje
Przepraszam, że tak chaotycznie napisane ale nie potrafię pozbierać myśli.
Pozdrawiam

Re: Co dalej???????

: 08 lut 2019, 18:59
autor: Pustelnik
Smutek123 pisze: 08 lut 2019, 15:32 Witam Was serdecznie!
(...)
A / Mamy problem i nie wiem jak go rozwiązać.
(...)
B / Mamy dwoje wspaniałych dzieci.
(...)
C / Sylwestra spędził w garażu pijąc z kumplami.
Mam dosyć.
Witaj !
A/ zapewne parę wspólnych i "osobistych" problemów ...
B / być może są wspaniałe :-) ; ale może też lubisz "upiększać" i "nie zauwazać" trudności, tego nie wiem ...
C / wyglada na pijaństwo / drogę (zaawansowaną) do alkoholizmu ...
Możesz poczytać o alkoholiźmie i manipulacjach alkoholika. Warto odwiedzić Al-Anonki, tak myślę.
"Mam dość !" - "Ja pas!" - skojarzyły mi się super słowa i wykonanie piosenki przez Nosowską :-) ...

Pogody Ducha !

Re: Co dalej???????

: 08 lut 2019, 19:03
autor: Lawendowa
Witaj Smutek123 na naszym forum

Rozgość się tutaj, poczytaj watki. Bardzo zachęcam Cię do odwiedzenia któregoś z naszych Ognisk, wykaz tu: http://sychar.org/ogniska/
Myślę, ze wkrótce napiszą tutaj też inne osoby, które przez podobne doświadczenia przeszły.

Pisząc staraj się zadbać o prywatność Twoją i bliskich, i nie podawanie danych które mogłyby pomóc Was zidentyfikować w realu. Pamiętaj o tym, że internet nie jest anonimowy.

Re: Co dalej???????

: 10 lut 2019, 7:46
autor: CzysteŚwiatło
Witaj Smutek123.
Nie jestem osobą odpowiednio kompetentną do udzielania jakichkolwiek rad w zakresie małżeństwa.
Ale jest jedna rada, którą mogę Ci udzielić opierając się na własnym doświadczeniu: najlepsze, co możesz teraz zrobić to przylgnąć do Boga i trwać w tym przylgnięciu. On jest lekarstwem, którego teraz potrzebujesz. Ofiaruj Mu wszystkie trudne sytuacje, cały Twój ból, wszystkie decyzje jakie z mężem podejmujecie, relacje męża z toksycznymi ludźmi, ofiaruj Mu całą Waszą rodzinę i pozwól Mu działać. A zobaczysz, jakie cuda może uczynić, gdy na to pozwalasz. Bo nawet jeśli nie uzdrowi Waszej sytuacji i Waszego małżeństwa, to na pewno uzdrowi Ciebie i uzdolni do przetrwania w tej burzy.
Bożych sił!

Re: Co dalej???????

: 10 lut 2019, 9:20
autor: Nirwanna
Smutku, na pewno warto abyś zdobyła wiedzę o sytuacji, w jakiej jesteś. Al-Anon to może być dobry kierunek, lektury, warsztaty.
Może uda Ci się pojechać tu: viewtopic.php?f=77&t=1535#p131408 ?
Wyjdź do ludzi, zacznij najpierw szukać pomocy dla siebie, to jest priorytet. Dopiero wzmocniony małżonek może zająć się ratowaniem małżeństwa, w sytuacji, gdy ten drugi nie chce/nie nadąża/nie ogarnia/tkwi w nałogu.

Re: Co dalej???????

: 11 lut 2019, 16:03
autor: Smutek123
Witam!

Pustelniku nie wiem może "upiększam" ale dla mnie niezaprzeczalnie moje dzieci są najwspanialsze i zawsze będę tak o nich mówić.

CzysteSwiatlo kiedy zaczęło się psuć między nami byłam zła na Boga. Zadawalam mu pytania: dlaczego nie mogę mieć szczęśliwej rodziny? Dlaczego tak się poplatalo to nasze życie?
Odsunęłam się od Kościoła.
Ostatnio jednak czuję potrzebę modlitwy. Czuję potrzebę bycia na mszy świętej, przystąpienia do sakramentu pojednania. Nie potrafię tego opisać. Ale czuję, że Bóg jest przy mnie, że nie pozwoli zrobić mi krzywdy.