Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

annes
Posty: 57
Rejestracja: 04 sie 2017, 23:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Post autor: annes »

Po odejściu męża starałam się odnosić do niej bardzo uprzejmie, żeby wiedziała, że chcę oddzielić jej relacje z dziećmi od tego , co zrobił mąż. Zapraszałam na wszystkie okazje, jak zwykle, przygotowywałam prezenty...Zaskoczył mnie nagły chłód, nie odzywa się do mnie wcale w moim własnym domu, zaproszona na urodziny córki - dzień po nich są moje własne razem z imieninami - żadnych, nawet zdawkowych życzeń. Uzgadnia wyjazd dzieci do niej na kilka dni ferii rozmawiając wyłącznie z dziećmi. Mają jechać w niedzielę.Nie wiem, czy potrafię z nią rozmawiać i co właściwie mogłabym jej powiedzieć.
Pozostaje chyba pogodzić się z tym, czego nie mogę zmienić, ale zabolało, bardziej niż się spodziewałam.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13350
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Post autor: Nirwanna »

Posty odnoszące się ogólnie do bycia we wspólnocie w aspekcie budowania lub burzenia jedności małżeńskiej zostały przeniesione tu: viewtopic.php?f=10&t=2006
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Post autor: Pijawka »

Ja bardzo tęsknię za moimi teściami i ciągle ich bardzo kocham... dużo się za nas modlili, probowali meża powstrzymać od rozwodu, ale nigdy nie ingerowali złośliwie w nasze życie...byliśmy w bardzo dobrych relacjach ale oni poczuli się bezradni wobec ogromu zła w naszym małżeństwie i wycofali się z tej relacji. Wiem, że bardzo płakali oboje kiedy sąd orzekł rozwód ale..minęło trochę czasu i chyba powoli godzą się z tym, że ich syn ma inną kobietę. Nie mam z nimi kontaktu (smsy na urodziny, kartka na święta to wszystko) ale myślę, że jako ludzie wierzący i praktykujący nie są zachwyceni takim obrotem sprawy. Niemniej jednak chyba "nic" nie mogą zrobić. Nie wiem czy kochanka mojego męża w końcu nie okaże się lepsza ode mnie. Smutno mi, brakuje mi ich i w sercu czuje się także odrzucona przez nich. Taka prawda..
annes
Posty: 57
Rejestracja: 04 sie 2017, 23:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Post autor: annes »

Moja teściowa ucieszyłaby się z orzeczenia rozwodu - na razie jej syn jest formalnie żonaty. Reagowała nerwowo, gdy wspominałam po krótkim czasie od rozstania, że wystąpię o podwyższenie bardzo niskich alimentów na dzieci, które miałam orzeczone od dawna. W sytuacji wyprowadzki męża musiały zostać urealnione.
Margaritka
Posty: 23
Rejestracja: 26 gru 2017, 16:48
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Post autor: Margaritka »

Bardzo to przykre ale moje relacje z teściową i siostrami męża są teraz prawie żadne.Mam żal , bo nie tylko ja ale i dzieci straciły kontakt z tamtą rodziną.Babcia się nimi nie interesuje.Nie rozumiem tego,bo tak na zewnątrz to osoba wierząca i praktykująca.
Ukasz

Re: Relacja z rodzina męża po porzuceniu.

Post autor: Ukasz »

Pisałem już o tym, że moja teściowa odcięła się ode mnie - ale to dlatego, że mnie obarcza winą za zły stan naszych relacji. Jedna z moich sióstr rozwiodła się już prawie 10 lat temu. Jej mąż pozostał członkiem rodziny, tak jest traktowany przez wszystkich. To była jednak szczególna sytuacja, bo on był jednym z najbliższych przyjaciół naszego starszego brata jeszcze zanim się ta siostra urodziła. Zdarzało się, że jej zmieniał pieluchy... Teraz jest z moich najbliższych przyjaciół.
Obecnie także druga moja siostra próbuje się rozwieść. Moi rodzice stoją jednoznacznie po stronie małżeństwa. Traktują zięcia jak syna. On próbuje ratować i ma pełne oparcie w teściach. Natomiast mój młodszy brat, który był jego bliskim przyjacielem na długo przed poznaniem siostry, teraz się dystansuje. Mam o wiele lepszy kontakt z obydwoma szwagrami, niż z moim rodzeństwem, a jest ich czworo. Siostra rozwódka wspiera siostrę. Ilu ludzi, tyle postaw. Tyle dobrze, że to idzie w parze z wiarą: ci wierzący wspierają małżeństwo.
ODPOWIEDZ