Blondynko, chcę Cię uczulić na jeszcze jeden aspekt, wg mnie ważny.Blondynka55 pisze: ↑21 lip 2021, 16:17Moja córka miała ostatnio wizytę u lekarza, niestety ja nie mogłam z nią pójść więc poprosiłam męża, żeby z nią poszedł, ku mojemu zdziwieniu mąż wysłał tam kowalską, a sam został z synem na dole i nie wszedł z nią do gabinetu.Córka bardzo to odczuła nie chciała z nią wchodzić, ale niestety została postawiona przed faktem dokonanym i nie miała nic do mówienia.
Ona nie jest osobą uprawnioną a jednak tam poszła.
Sądzę, że warto, abyś wzmacniała córkę, wręcz ją uczyła z całą delikatnością, ale i stanowczością, że ma prawo nie iść tam, gdzie będzie sama z obcą osobą, której nie zna i nie ufa, a sytuacja ma być osobista czy intymna. To dotyczy oczywiście wizyty u lekarza, ale też dotyczy wszystkich tych sytuacji, gdy ma się znaleźć w pomieszczeniu czy sytuacji sam na sam z kimś obcym. Nie ma znaczenia - mężczyzna czy kobieta. Warto nauczyć córkę, że ma prawo reagować, włącznie z głośnym mówieniem, czy krzykiem, czy w skrajnych wypadkach nawet ucieczką.
Takie przekroczenie granic córki w sytuacji teoretycznie bezpiecznej, które miało miejsce, uczy ją, że jej intymność jest nieważna; wystarczy że się natknie na jakiegoś drapieżnika seksualnego i nieszczęście gotowe.
Twojemu mężowi możesz powiedzieć, że uczysz córkę zadbania o siebie w sytuacji potencjalnego molestowania seksualnego, że to nie jest nic ani przeciwko niemu, ani przeciwko kowalskiej, ale jest to bardzo ZA bezpieczeństwem córki.