Bog nie rychliwy... jak ja lubie boska interwencjeJoanna1234 pisze: ↑04 maja 2019, 22:52
Gdy chciałam wziąć jego stary telefon by zgrac z niego zdjęcia ona akurat w tym momencie napisała. Przeczytałam cały wątek o tym że chcieliby się umówić by wspólnie posadzić drzewo pod którym będą mogli kiedyś razem usiąść. Aby to zrobić muszą przerwać ciszę, umawiali się czy posadzą drzewo nad jeziorem ale mąż zaproponował by było to u nas przed domem by nie trzeba było jej ukrywać.
Tego dnia wcześniej wróciłam do domu i chwaliłam męża że w końcu posadził na naszej posesji pierwsze drzewo.
Na ratunek
Moderator: Moderatorzy
Re: Na ratunek
Re: Na ratunek
Joasiu popisuje sie pod slowami SiSi .. kiedys postawilam sprawe na ostrzu noza - wniosek o separcje - i mnie /nam to pomoglo ..SiSi pisze: ↑05 maja 2019, 11:47 Joanna1234,
Według mnie i pisząc z doświadczenia - mąż Cię oszukuje.
Najzwyczajniej w świecie prowadzi romans z kowalską i stara się ( skutecznie) mydlić Ci oczy.
Drzewo pod którym kiedyś usiądą? Plany? Potajemne maile?
Nie brzmi to dobrze, a dla mnie znajomo.
I najważniejsze - jeśli skontaktujesz się z kowalska lub jej mężem to koniec z wami - szantaż i manipulacja.
Kogo chroni Twój mąż? Kowalską.
Mój zrobił ten sam numer.
Ja jednak skontaktowałam się z mężem kowalskiej i powiedziałam mu co się dzieje.
Zrobiła się z tego niezła wojna ale uwazam, że miał prawo wiedzieć.
Niczego Ci nie doradze bo mnie się nie udało.
Trzymaj się.
Tylko , ze Twoj maz moze zareagowac inaczej .. tez trzeba to wziasc pod uwage...
Warto to przemyslec /przemodlic ...
Dzisiaj sluchalam ciekawej konferencji Ks Kostrzewy
Moze znajdziesz cos dla siebie ...pisze: ↑05 maja 2019, 12:07 Slowa Pana Jezusa do Ks Dolindo ...
Rady ks. Dolindo dla małżonków - ks. Sławomir Kostrzewa
https://www.youtube.com/watch?v=yrGm8xH_3lo
W ok 12 min Ks Kostrzewa mowi o tym ,jako o pokusie przeciwko wiernosci malzenskiej , i zeby ostro ucinac tego rodzaju relacje .
Joasiu , pomodle sie o 16 h o Boze Prowadzenie dla Ciebie .
Re: Na ratunek
s zona, możesz opowiedzieć, jak Tobie Wam to pomogło?
Spijacie sobie miód z dziubków?
Jesteście razem? (w jakiejkolwiek formie czy wymiarze?)
U mnie pozew o rozwód i "postawienie na ostrzu noża" ... też pomógł - jak najbardziej... ale w moim przypadku... efekty były raczej krótkofalowe (no ale były) - i taki "bat"... ile razy tego bata chcesz użyć? Czy faktycznie spowodowało to zmianę w duszy i sercu męża? Czy tylko wystraszył się, że użyty bat może sprawić trochę bólu i zostawić bliznę?
Re: Na ratunek
Nie udało co? Nie uchroniłaś się przed niczym? Nie poszłaś w stronę Boga? Nie przejrzałaś na oczy? Świat nie wydaje się bardziej zrozumiały?
Może nie osiągnęłaś szczytu marzeń, miłości z bajki i królewicza, z którym byś żyła długo i szczęśliwie. Jednakże, nigdy tego nie miałaś. Nie możesz stracić czegoś, czego nie masz. Tak samo, ani pozwem rozwodowym, ani umizgami, nie można odzyskać czegoś, czego się nie miało.
Re: Na ratunek
tata999
Doprecyzuje.
Nie udało mi się uratować małżeństwa.
Nie jestem super doradcą w tej kwestii. Tyle.
A że księcia nie mialam? No nie miałam.
Ale też i nie szukałam
Doprecyzuje.
Nie udało mi się uratować małżeństwa.
Nie jestem super doradcą w tej kwestii. Tyle.
A że księcia nie mialam? No nie miałam.
Ale też i nie szukałam
Re: Na ratunek
Joanna 1234 , taka jedna moja rada dla Twojego bezpieczeństwa .Zanim powiesz cokolwiek do męża kowalskiej ,udaj się do notariusza i załatw sprwe z domem.
Re: Na ratunek
Unicorn, pamiętasz zapewne, że w Sycharze nie udzielamy rad?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Na ratunek
Joanna,czy Ty czujesz się niewolnicą kowalskiej?bo z tego co piszesz to ja odbieram totalne zniewolenie.Jak Ci przeszkadza relacja męża z kowalską to postaw granice.Wyraźne i twarde.Jesteś gotowa na rozstanie z mężem?Jesteś gotowa na poniesienie straty męża?Bo z tego co piszesz to sama sobą manipulujesz. Spojrzyj w lustro i powiedz sobie czego chcesz...... bycia oszukiwaną?chcesz gonić tego „wiarołomnego króliczka”?Czy chcesz szanować siebie?.PD
Re: Na ratunek
Niewolnicą poprzez permanętne myślenie i śledzenie co też ona myśli