Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pustelnik

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pustelnik »

Tata_to_Zero pisze: 01 sty 2019, 2:00 Czynniki ryzyka, które zwiększają prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa przez mężczyznę:
A- nadużywanie alkoholu i/lub narkotyków,
(...)
B- samotność,
C- prześladowanie fizyczne / psychiczne
A/ - jak nie jesteś w "to" (już) umoczony, to ... odstaw calkowicie, nie wydaje się to takie trudne, a Ci pomoże ; papierosy i śmieciowe (chemiczne, cukrowe) jedzenie też ...
B/ - otwórz się na nowe kontakty, pielęgnuj stare, unikaj "pocieszycielek" :-)
C/ - broń się ! (z klasą i nie krzywdząc innych, na ile potrafisz ...)

Pogody Ducha !
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pijawka »

Tata_to_Zero pisze: 01 sty 2019, 2:00 W 2019 roku zabije się jeszcze więcej mężczyzn.
Statystyka samobójstw w Polsce (na 100 000 mieszkańców): statystycznie 23,9 samobójców to mężczyźni, 3,2 to kobiety.
Czynniki ryzyka, które zwiększają prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa przez mężczyznę:
- nadużywanie alkoholu i/lub narkotyków,
- bezrobocie,
- samotność,
- prześladowanie fizyczne / psychiczne,
- rozwód,
- utrata najbliższej osoby i związana z tym trauma

Nie wiem skąd te dane...Ale po co wysuwasz twierdzenie, że "zabije się jeszcze więcej mężczyzn "?? Jakaś sugestia, wołanie o pomoc??
A czy czarno-widzisz też,że z podobnych powodów może zginąć tez więcej kobiet?
Dziwne,że w statystyce nie jest ujęta jedna z najczęstszych przyczyn- NIEROZWIĄZANY KONFLIKT WEWNĘTRZNY..
Pustelnik

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pustelnik »

Pijawka pisze: 01 sty 2019, 11:15 NIEROZWIĄZANY KONFLIKT WEWNĘTRZNY..
Mocny (dobry, bo ... prawdziwy) KRYZYS, ułatwia nam nam dostrzeżenie KONFLIKTÓW (w tym WEWNĘTRZYCH).

potwierdzam :-)

Możemy dostrzec nawet te związane z naturą ludzkiej egzystencji czy istotą / głębią wiary ....

To co możliwe, starajmy się rozwiązyawć, tu zgoda :-)
Pustelnik

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pustelnik »

Tata_to_Zero pisze: 01 sty 2019, 2:00 W 2019 roku zabije się jeszcze więcej mężczyzn.
"Martwym polem, na którym zamieszkuje noworoczny smutek, może być także moja relacja z Bogiem, nadszarpnięta przez trudne doświadczenia, zranienia czy własne błędy. Warto wypowiedzieć przed Nim swoje serce, nawet jeśli miałyby to być słowa pełne bólu, złości i żalu. Po drugiej stronie złości na Boga jest przecież pragnienie, by nas kochał i by nas nigdy nie opuszczał. Mamy prawo jako Jego dzieci do Niego o to wołać. Jego zaś – na szczęście nie ogranicza kalendarz, a daty typu „Nowy Rok” są naprawdę umowne.
"Depresja noworoczna" mówi nam coś ważnego!
https://pl.aleteia.org/2019/01/01/nie-c ... s-waznego/
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: mare1966 »

Tata_to_Zero pisze: 01 sty 2019, 2:00 W 2019 roku zabije się jeszcze więcej mężczyzn.

Tata , jesteś mistrzem .
Osobiście bardzo daleko mi do hucznego zwłaszcza świętowania Nowego Roku ,
ale z ciebie "Maruda" najwyższego lotu . :D
Uwielbiałem Smerfy .

Ja bym dorzucił do tej listy jeszcze
- złe widzenie
- brak dystansu do sytuacji i do siebie
- brak poczucia humoru

A tak serio .
Samobójstwo to nie wyjście , tylko wpakowanie się BEZ WYJŚCIA
w kłopoty NA WIEKI .
Skoro tak deklarujesz wiarę , to powinieneś to wiedzieć .
Ciało owszem umrze , ale dusza nie , więc i jej problemy się nie skończą ,
a wręcz przeciwnie . Na dodatek zamyka to szansę na działanie , czy chociażby tylko
POCZEKANIE na zmiany .
Jednym słowem wyjście dla głupich i tchórzy .
krople rosy

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: krople rosy »

mare1966 pisze: 01 sty 2019, 13:19 Samobójstwo to nie wyjście , tylko wpakowanie się BEZ WYJŚCIA
w kłopoty NA WIEKI .
Skoro tak deklarujesz wiarę , to powinieneś to wiedzieć .
Ciało owszem umrze , ale dusza nie , więc i jej problemy się nie skończą ,
a wręcz przeciwnie . Na dodatek zamyka to szansę na działanie , czy chociażby tylko
POCZEKANIE na zmiany .
Jednym słowem wyjście dla głupich i tchórzy .
.....czyli jednak ucieczka....jak pisałam wcześniej na co podniósł się lament.
Od życia i odpowiedzialności w Hiobowe krzyże , depresję, klasztor czy zakon o którym myślał Tata....a teraz w unicestwienie swego bytu.
I obarczenie tym winą żony.
Na wszystko jest usprawiedliwienie i jedna odpowiedź: żona jest przyczyną stanu Taty.
A ja się z tym nie zgadzam.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: mare1966 »

krople rosy pisze: 01 sty 2019, 13:51
.....czyli jednak ucieczka....jak pisałam wcześniej na co podniósł się lament.


Bo problem nie w treści , ale w formie przekazu był .
A chłopak wyjątkowo wymagający .


Wygląda facet i mówi , że pada deszcz , leje . :|
Na co ty go wypychasz siłą za drzwi i krzyczysz : "Jesteś mężczyzną !" . :evil:
.......... zamiast z uśmiechem dać mu kurtkę przeciwdeszczową :D
Pustelnik

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pustelnik »

mare1966 pisze: 01 sty 2019, 13:19 A / (...) czy chociazby POCZEKANIE na zmiany .

B / (...) Jednym słowem wyjście dla głupich i tchórzy
A/ A po zimie (paskudna pogoda jak teraz bynajmniej u mnie) co roku (!) przychodzi wiosna i lato :idea: .
Czy Twoje "tata" doświadczenie w zakresie zmienności/cylkiczności pór roku jest inne ?
(...) W księdze przyrody dane jest ci zaobserwować ciekawe i wiele mówiące zjawisko. Dla nas jest ono bardzo cenne ze względu na poruszany temat: to następowanie po sobie pór roku. Opis zmian jakich doświadcza natura, przechodząc okres zimy, a nastęonie wiosny, służył już od dawna jako obraz wędrówki człowieka ku Bogu poprzez doświadczenie cierpień, upokorzeń, bezradnosci
(...)

Cytat z "Przezwyciężyc kryzys" Jerzy Zielinski OCD (imprimi potest, reimprimatur)

B /
A może pisane Ci nie tylko trochę historii Hioba (Twoje skojarzenie, o ile dobrze pamiętam ?), ale i ... Eliasza , który stchórzył przed jedną babeczką-królową, bo zapałała przeciw niemu gniewem :evil: i w stanach depresyjnych :( błąkał się po pustyni (tego nie wiem, ale wiem, że doswiadczenia Eliasza to i ... moja "historia" :-) - głupie tchórzostwo)

Pogody Ducha !
Pustelnik

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pustelnik »

mare1966 pisze: 01 sty 2019, 15:04 (...)Bo problem nie w treści , ale w formie przekazu był .
A chłopak wyjątkowo wymagający.
:-) :-) :-)
Piszesz o mnie i o moim trudnym wychodzeniu z głębin depresji ???
Cytujesz (po swojemu :-)) s.p. ks. Grzywocza ?

Z konferencji tegoż : człowiek budzi się z depresji tak jakby we wcześniejszym stanie rozwojowym (stan emocji, potrzeby, oczekiwania).
Także jak - chłopak - to i tak nie tak źle.
Bo może też byc - nieporadne calkiem (i po swojemu egoistyczne) ... niemowlę ...
Warto pochylić się nad naturą czlowieka ...
... Aby gdy zajdzie potrzeba ... umiejętnie "towarzyszyć", nieprawdaż ?
Jagodzianka

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Jagodzianka »

Pustelniku, dobrze się bawisz?
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: mare1966 »

Pustelnik pisze: 01 sty 2019, 16:14

Cytujesz (po swojemu :-)) s.p. ks. Grzywocza ?


Przysięgam , nie znam człowieka .

Zasadniczo to Tatę miałem na myśli , ale zasada dotyczy każdego .
Czasem forma jest nawet znacznie ważniejsza niż treść .
Mnie akurat daleko do szczytu formy w kwestii FORMY przekazu .
krople rosy

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: krople rosy »

Mare nie wiem co z moją formą nie tak, Ublizam komuś? Obrażam? Używam wulgaryzmów? Przesmiewam?
Widocznie mieszcze się w granicach regulaminu skoro moje posty przeszły.
A i pewnych treści nie da się przekazać z czułością .
Taty problem widzę swoimi oczyma. Nie Twoimi. Ale to raczej dobrze bo ma Tata nad czym myśleć. ...choć wyczuwam pewną awersję do kobiecych wypowiedzi....i do kobiet ogólnie.

Btw..Mare....Ty to zawsze łagodny jak baranek w wypowiedziach jesteś no nie? :P :roll:
jacek-sychar

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: jacek-sychar »

krople rosy pisze: 01 sty 2019, 18:51 Widocznie mieszcze się w granicach regulaminu skoro moje posty przeszły.
To, że jakieś posty przeszły, wcale nie znaczy, że kogoś nie mogą one obrazić czy dotknąć.
Znaczy to tylko, że mieszczą się w ramach wyznaczonych na naszym forum.

A każdy post świadczy o jego autorze. To tak przy okazji. Warto o tym pamiętać przed naciśnięciem przycisku "Wyślij".
krople rosy

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: krople rosy »

jacek-sychar pisze: 01 sty 2019, 18:56 To, że jakieś posty przeszły, wcale nie znaczy, że kogoś nie mogą one obrazić czy dotknąć.
Znaczy to tylko, że mieszczą się w ramach wyznaczonych na naszym forum.
No właśnie. Ramy regulaminu zostały jednak zachowane.
Ile ludzi i tyle opinii więc liczyć się trzeba z tym że kogoś może dotknąć czyjś punkt widzenia. Ważne, by taka nie była intencja piszących.
I chyba nie chodzi na forum o to by tylko jeden drugiemu słodził, prawda?
Zakładam, że większości rejestrujących tu i proszących o wypowiedzi chodzi jednak o obiektywizm i szczerość.
jacek-sychar pisze: 01 sty 2019, 18:56 A każdy post świadczy o jego autorze.
Oczywiście. Ja się za swoje wypowiedzi nie wstydzę .
Pustelnik

Re: Bóg się rodzi małżeństwo umiera

Post autor: Pustelnik »

krople rosy pisze: 01 sty 2019, 19:15 (...) Ważne, by taka nie była intencja piszących.
(Komentarz Pustelnika: Ja jak piszę piszę to nie mam szans "ogarnąć" wszystkich swoich intencji. Podziwiam tych, co widzą wszystkie swoje intencje i je kontrolują :-) )

(...) I chyba nie chodzi na forum o to by tylko jeden drugiemu słodził, prawda?
(Komentarz Pustelnika: potwierdzam - NIE CHODZI o słodzenie ; rozszerzam (subiektywnie) - o "przywalenie"/"motywowanie"/"stawianie do pionu" też NIE CHODZI. Z szacunkiem do innych poglądów.)

(...) Zakładam, że większości rejestrujących tu i proszących o wypowiedzi chodzi jednak o obiektywizm i szczerość.
(Komentarz Pustelnika: przykro mi, godzę się z tym, że moje posty są zawsze (mniej lub bardziej; to "jak" zostawiam ew. ocenie innych) SUBIEKTYWNE :!: )

(...) Oczywiście. Ja się za swoje wypowiedzi nie wstydzę .
(Komentarz Pustelnika: Ja czytając posty swoje, innych, "odrzuty" moderatorów czuję różne emocje, czasami : wstyd, żal, zażenowanie, gniew, smutek, ...)
Pogody Ducha !
ODPOWIEDZ