Mika, następuje dla Ciebie bardzo trudno czas, czas potężnego kryzysu ...
Nie wiem czy to pocieszenie, ale obiektywnie rzecz ujmując wiele osób "jest w dużych kryzysach", zapewne i ... nawet wokół Ciebie (ujmując kryzysy szerzej, nie tylko jako małżenskie).
Mam trochę inne/trochę podobne doswiadczenia.
Może warto:
- zawczasu zacząć dbać o swoje zdrowie (sen, dieta, spacery) zeby ograniczyć ... straty na zdrowiu,
- mieć dobrych, empatycznych "słuchaczy", unikaj ludzi falszywych, "łowców sensacji", plotkarzy, ...
- rozważyć (dobrą) psychoterapię,
- rozważyć wspólnotę (wstąpienie),
- masz prawo a nawet powinnaś (dla swojego zdrowia psychicznego) przezywać/dopuszczać rózne trudne emocje jak: smutek, gniew/agresję, wstyd, ... . Raczej wystrzegać się podejmowania decyzji pod ich wpływem
- starać się żyć w prawdzie o sobie, o małżenstwie, starać się nie krzywdzić innych ludzi, ALE MASZ PRAWO DO OBRONY. Często taki kryzys wymusza trudny bo ... przyspieszony "kurs" (samoksztalcenie ?) ASERTYWNOSCI, (dobrego, rozsądnego, zdecydowanego) STAWIANIA GRANIC ...
- ta wspólnota radzi nie godzić się na rozwód, dopuszcza/wskazuje mozliwość nieformalnej czy formalnej separacji. Wg mnie to dobra rada, nie tylko pod względem "moralnym", "katolickim".
- uważac na męskich "pocieszaczy", bo ... nie jest to "to" czego potrzebujesz, ani "to" co się (zazwyczaj) dobrze (?) kończy ...
Pogody Ducha (mozesz sobie znalesc i przeczytać treść modlitwy/mądrosci o tymże tytule)