Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pustelnik

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Pustelnik »

mika0806 pisze: 29 gru 2018, 23:21 (...) czy moze ktos mi podpowiedzieć co dalej robić jak się zachowywać?
Mika, następuje dla Ciebie bardzo trudno czas, czas potężnego kryzysu ...
Nie wiem czy to pocieszenie, ale obiektywnie rzecz ujmując wiele osób "jest w dużych kryzysach", zapewne i ... nawet wokół Ciebie (ujmując kryzysy szerzej, nie tylko jako małżenskie).

Mam trochę inne/trochę podobne doswiadczenia.
Może warto:
- zawczasu zacząć dbać o swoje zdrowie (sen, dieta, spacery) zeby ograniczyć ... straty na zdrowiu,
- mieć dobrych, empatycznych "słuchaczy", unikaj ludzi falszywych, "łowców sensacji", plotkarzy, ...
- rozważyć (dobrą) psychoterapię,
- rozważyć wspólnotę (wstąpienie),
- masz prawo a nawet powinnaś (dla swojego zdrowia psychicznego) przezywać/dopuszczać rózne trudne emocje jak: smutek, gniew/agresję, wstyd, ... . Raczej wystrzegać się podejmowania decyzji pod ich wpływem
- starać się żyć w prawdzie o sobie, o małżenstwie, starać się nie krzywdzić innych ludzi, ALE MASZ PRAWO DO OBRONY. Często taki kryzys wymusza trudny bo ... przyspieszony "kurs" (samoksztalcenie ?) ASERTYWNOSCI, (dobrego, rozsądnego, zdecydowanego) STAWIANIA GRANIC ...
- ta wspólnota radzi nie godzić się na rozwód, dopuszcza/wskazuje mozliwość nieformalnej czy formalnej separacji. Wg mnie to dobra rada, nie tylko pod względem "moralnym", "katolickim".
- uważac na ;) męskich "pocieszaczy", bo ... nie jest to "to" czego potrzebujesz, ani "to" co się (zazwyczaj) dobrze (?) kończy ...

Pogody Ducha (mozesz sobie znalesc i przeczytać treść modlitwy/mądrosci o tymże tytule)
Pustelnik

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Pustelnik »

mika0806 pisze: 20 lis 2018, 9:03 Witam wszystkich serdecznie,
Moja historia wygląda następująco:
Jesteśmy 7 lat po ślubie, nie mamy dzieci. (...)
- kiedyś powiedziałam mu, że nie chcę mieć dzieci, choć wcale tak nie myślałam, bałam się porodu
Nie oceniam, ale widzę STRATĘ, dużą ...
Zapewne wynika ona głębiej z Twojej historii ...
I być może historii Twojego męża , jeżeli łatwo (jak gdyby nigdy nic ?) to "łyknął" ...

Pozdrawiam !
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: burza »

Ja też, tak myślę że uwierzył że nie chcesz dzieci. Nie wszyscy godzą się na bycie w małżeństwie tylko dwoje bo są i tacy ale większość przeważnie chcą dzieci czyli pełnej rodziny,przynajmniej dla mnie.One nadają życiu sens, tak jest u mnie, kiedy patrzę na swoją niegrzeczna ale mądrą córeczkę. A wierz mi nie wszyscy mogą mieć dzieci na pstrykniecie palcem. U mnie to była walka leczenie wiele lat i ( ból poród jest niczym) , choć u mnie było bezboleśnie takie geny☺️.

Niestety tylko jedno dziecko, widocznie tak miało być.Powierz to Bogu, oddaj swoje małżeństwo.
mika0806
Posty: 46
Rejestracja: 05 lis 2018, 12:20
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: mika0806 »

A co jeśli nie zgadzam się na rozwód, bo uważam, że to małżeństwo można uratować. Mój mąż uważa, że mnie nie kocha, nie chce mnie oszukiwać i że nie potrafi mi zaufać.
mika0806
Posty: 46
Rejestracja: 05 lis 2018, 12:20
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: mika0806 »

Jeśli chodzi o dzieci to u mnie jeszcze była taka wewnętrzna blokada, z tego powodu, że w dzieciństwie wpadłam obiema rękami do wrzątku i podobnie córka brata mojego taty, lecz niestety ona zmarła. I ja podświadomie bałam się, że jeśli będziemy mieć dziecko to ono może również się poparzyc. Pamiętam jak urodziła się moja siostrzenica, nie spuszczalam jej z wzroku, a już na pewno nie dopuszczalam do tego żeby była w pobliżu wrzątku czy ognia.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Nirwanna »

mika0806 pisze: 30 gru 2018, 14:02 A co jeśli nie zgadzam się na rozwód, bo uważam, że to małżeństwo można uratować. Mój mąż uważa, że mnie nie kocha, nie chce mnie oszukiwać i że nie potrafi mi zaufać.
Mówisz to w sądzie - że nie zgadzasz się na rozwód, bo wg Ciebie małżeństwo można uratować. I podajesz, dlaczego tak sądzisz (argumenty).
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
GosiaH
Posty: 1062
Rejestracja: 12 gru 2016, 20:35
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: GosiaH »

mika0806 pisze: 30 gru 2018, 14:02 A co jeśli nie zgadzam się na rozwód, bo uważam, że to małżeństwo można uratować. Mój mąż uważa, że mnie nie kocha, nie chce mnie oszukiwać i że nie potrafi mi zaufać.
Mika, przecież możesz właśnie taką postawę pokazać w czasie rozpraw.
Uprzednio, moim zdaniem, próbując tak inwestować w siebie, by się wzmocnić i nie dać się zwieść współczesnemu światu, że to "dziwne" jest.
Mi się wydaje, że warto zawsze być w zgodzie z sobą - nie chcesz tego rozwodu, to próbuj ratować małżeństwo jak umiesz (na forum jest też sporo i o tym, może poczytaj?)
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: burza »

Nikt, Tu na tym forum nie jest zwolennikiem rozwodów. A wręcz, przeciwnie trzeba walczyć o swoje małżeństwo i napewno Bóg, pomoże w odpowiednim dla niego czasie.
Pustelnik

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Pustelnik »

mika0806 pisze: 30 gru 2018, 14:09 (...) w dzieciństwie wpadłam obiema rękami do wrzątku i podobnie córka brata mojego taty, lecz niestety ona zmarła. I ja podświadomie bałam się, że jeśli będziemy mieć dziecko to ono może również się poparzyc.
Wspólczuję Ci to cięzkie :-( doswiadczenie.
Niestety chyba ... nie takie rzadkie (moja kuzynka ma blizny na szyi i niżej ...).
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Pijawka »

mika0806 pisze: 30 gru 2018, 14:02 A co jeśli nie zgadzam się na rozwód, bo uważam, że to małżeństwo można uratować. Mój mąż uważa, że mnie nie kocha, nie chce mnie oszukiwać i że nie potrafi mi zaufać.
U nas dokładnie tak samo było...Kilka rozpraw w sądzie- kiedy nie zgadzałam się na rozwód i mowiłam wprost, że kocham męża i widzę realne szanse na uratowanie małżeństwa a nawet proszę o pomoc mediatora. Na "wysokim sądzie" ani na nikim nie zrobiło to ŻADNEGO wrażenia...mąż tylko lękliwie i smutno zerkał na mnie zza swojej ławy... adwokaci dyskutowali..czas leciał..
Dopiero kiedy na kolejnej rozprawie nie zgodziłam się na rozwód- adwokat męża wniósł o zmianę i zażądał rozwodu z wyłącznej mojej winy i na dowód zaczął powoływać świadków- swoich rodziców i rodzeństwo ( z którymi żyłam w bardzo dobrych relacjach przez wszystkie lata...ale, którzy dostawszy wezwanie do sądu- automatycznie zerwali jakiekolwiek kontakty ze mną) To było bardzo bolesne doświadczenie.. Dziś też wiem, że takie jest prawo: nie zgadzasz się na rozwód bez orzekania o winie- to następnym krokiem jest wykazanie, że rózpad nastąpił z wyłącznej Twojej winy...i wtedy druga strona jako "ofiara" otrzymuje rozwód wbrew Twojej woli. Niestety tak to działa. Można jeszcze to przeciągnąć udowadniając sobie wzajemną winę, powołując nowych świadków i nowe coraz "mocniejsze" dowody...i w niektórych przypadkach sąd finalnie orzeknie rozwód za winą obupólną...co w praktyce oznacza że rozwód i tak nastąpił. Później i tak nikt nie pyta "kto był bardziej winny"...żyjesz z łatą "rozwódki" i...to jest straszne, ale wierz mi- po zapadnięciu wyroku nawet tak niesprawiedliwego jakim jest rozwód wbrew Twojej woli- da się dalej oddychać, jeść, spać, chodzić..nawet żyć. Świat się nie zawalił.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Nirwanna »

Może być jednak też troszkę inny scenariusz:
http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.php?t=10056

Mika, warto w tym momencie nie myśleć wyłącznie po ludzku, o ludzkim efekcie jaki ma przynieść jakieś zachowanie, postępowanie. Warto zrobić to, co z Bożego punktu widzenia jest obiektywnie słuszne, i Jemu zostawić martwienie się o resztę.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Pustelnik

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Pustelnik »

Mika,
Dostajesz rady/podpowiedzi: "ratować", "walczyć", nie mówię, że są one złe. Zależy JAK TY JE ROZUMIESZ :-).
Bo jeżeli byś miała zacząć nadaktywność i działania bez roztropności (w dobrym znaczeniu) politycznej , to lepiej ... się (czasami) wstrzymać, tak myślę :-).
Bo nie ma między Wami przyjazni (bynajmniej na dzisiaj), to co może być ?
Chyba lepsze układy poprawnosci politycznej niż wojna na wyniszczenie ?
Tak, wojny na wyniszczenie, kontrataku, wystrzegaj się jak dasz radę/na ile potrafisz ...
Mimo wsystko Dobrego (lub conajmniej ... znośnego) 2019 roku Ci życzę ! :-)
P.S. Czy w dobrych czasach były miedzy Wami elementy/przejawy przyjażni, "nadawania na wspólnych falach" ? Jak tak, co to było ? Oczywiscie nie musisz odpowiadać ... :-)
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Lawendowa »

Pustelnik pisze: 30 gru 2018, 11:32
mika0806 pisze: 29 gru 2018, 23:21 (...) czy moze ktos mi podpowiedzieć co dalej robić jak się zachowywać?
Mika, następuje dla Ciebie bardzo trudno czas, czas potężnego kryzysu ...
Nie wiem czy to pocieszenie, ale obiektywnie rzecz ujmując wiele osób "jest w dużych kryzysach", zapewne i ... nawet wokół Ciebie (ujmując kryzysy szerzej, nie tylko jako małżenskie).

Mam trochę inne/trochę podobne doswiadczenia.
Może warto:
- zawczasu zacząć dbać o swoje zdrowie (sen, dieta, spacery) zeby ograniczyć ... straty na zdrowiu,
- mieć dobrych, empatycznych "słuchaczy", unikaj ludzi falszywych, "łowców sensacji", plotkarzy, ...
- rozważyć (dobrą) psychoterapię,
- rozważyć wspólnotę (wstąpienie),
- masz prawo a nawet powinnaś (dla swojego zdrowia psychicznego) przezywać/dopuszczać rózne trudne emocje jak: smutek, gniew/agresję, wstyd, ... . Raczej wystrzegać się podejmowania decyzji pod ich wpływem
- starać się żyć w prawdzie o sobie, o małżenstwie, starać się nie krzywdzić innych ludzi, ALE MASZ PRAWO DO OBRONY. Często taki kryzys wymusza trudny bo ... przyspieszony "kurs" (samoksztalcenie ?) ASERTYWNOSCI, (dobrego, rozsądnego, zdecydowanego) STAWIANIA GRANIC ...
- ta wspólnota radzi nie godzić się na rozwód, dopuszcza/wskazuje mozliwość nieformalnej czy formalnej separacji. Wg mnie to dobra rada, nie tylko pod względem "moralnym", "katolickim".
- uważac na ;) męskich "pocieszaczy", bo ... nie jest to "to" czego potrzebujesz, ani "to" co się (zazwyczaj) dobrze (?) kończy ...

Pogody Ducha (mozesz sobie znalesc i przeczytać treść modlitwy/mądrosci o tymże tytule)
Warto sobie to zapamiętać, bo to bardzo cenne wskazówki.
mika0806 pisze: 30 gru 2018, 14:02 A co jeśli nie zgadzam się na rozwód, bo uważam, że to małżeństwo można uratować. Mój mąż uważa, że mnie nie kocha, nie chce mnie oszukiwać i że nie potrafi mi zaufać.
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że niezgoda na rozwód, niezależnie od tego co sąd orzeknie, daję wewnętrzny pokój i poczucie, że zrobiłam to co zależało ode mnie. Sąd to tylko ludzie, więc i wyroki są czysto ludzkie, a więc często niezgodne z tym, czym my jako wierzący się kierujemy. Z perspektywy czasu postąpiłabym dokładnie tak samo. Wiem, że zrobiłam to co było z mojej strony do zrobienia, a to co mąż z tym zrobił to już tylko jego odpowiedzialność.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
mika0806
Posty: 46
Rejestracja: 05 lis 2018, 12:20
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: mika0806 »

Jeśli chodzi o rozmowę z moim mężem to rozmawialiśmy wczoraj spokojnie ja mówiłam swoje, on swoje. Bez krzyku, gniewu i złości. Powiedział mi, że złozył pozew, bo teraz kosztuje 600 zl, a podobno ma sie cos zmienic i ma kosztowac 2 tys, ja na to że nie zgadzam się na rozwód. Zapytał dlaczego to mu powiedziałam, że dla mnie małżeństwo jest na całe życie, wiem co przysięgalam i będę temu wierna. To on mi powiedział, że nie chce mnie oszukiwać, że mnie nie kocha i nie potrafi mi zaufać. No to ja mu, że to wszystko da się odbudować, żeby się zastanowil, żeby podjąć 1 probe, a jeśli się nie uda to ok, wtedy będę wiedziała, że zrobiliśmy wszystko co możliwe. Prosiłam żeby to przemyślał. Wymieniliśmy swoje spostrzeżenia na temat tego co było. W każdy weekend od kwietnia jeździliśmy razem nad wodę, mój mąż lubił łowić ryby, z tym że zawsze ktoś z nami był, rzadko byliśmy sami. Dużo rozmawialiśmy o różnych rzeczach, o Bogu, o życiu. Tylko nie o nas, nie o naszym małżeństwie. Boje sie stanac w sądzie na przeciwko mojego męża, boję się że zacznie się wyciąganie brudow, że przestaniemy przez to ze sobą rozmawiać. Dodatkowo mam podejrzenie guza chromochlonnego, w najbliższym czasie mam mieć scyntygrafię, muszę unikać stresu, tylko jak w takiej sytuacji go uniknąć.
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co dalej robić... Czekać na rozwód?

Post autor: Pijawka »

Lawendowa pisze: 30 gru 2018, 16:12 Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że niezgoda na rozwód, niezależnie od tego co sąd orzeknie, daję wewnętrzny pokój i poczucie, że zrobiłam to co zależało ode mnie. Sąd to tylko ludzie, więc i wyroki są czysto ludzkie, a więc często niezgodne z tym, czym my jako wierzący się kierujemy. Z perspektywy czasu postąpiłabym dokładnie tak samo. Wiem, że zrobiłam to co było z mojej strony do zrobienia, a to co mąż z tym zrobił to już tylko jego odpowiedzialność.
Święta prawda, popieram...
ODPOWIEDZ