Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Jednym Ciałem
Posty: 10
Rejestracja: 24 lis 2018, 20:45
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: Jednym Ciałem »

JaMajka
Piszesz że byłaś u egzorcysty - byłaś Ty, czy mąż, czy oboje?
Czy modlisz się o uwolnienie męża?
Piszesz że w rodzinie jest choroba psychiczna, ale widzę że zakładasz zniewolenie, i prawdę mówiąc takie mam myśli czytając te opisy. Twój mąż potrzebuje modlitwy uwolnienia. Poszukaj mądrego kapłana. A może np w okolicy można pójść na Mszę z modlitwą o uzdrowienie? Domyślam się że mąż raczej nie jest skory do takich działań, ale pamiętaj że Twoja własna modlitwa żony na mocy sakramentu małżeństwa jest potężna.
https://youtu.be/zGOsurVnVK0

A jeśli chodzi o separację. Wiem jak Ci ciężko, przemoc psychiczna paraliżuje. Jednak u Ciebie sytuacja poszła już bardzo daleko. Czytałam uważnie to co piszesz i rozumiem trudności ale powiem Ci tak. Zarabiasz i nie masz dzieci. To co postrzegasz jako "nie da się" jest w rzeczywistości niemocą spowodowana stresem w którym stale żyjesz. Są dwa powody dla których czasowa izolacja jest dobrym pomysłem, po pierwsze dla Twojego bezpieczeństwa i odzyskania równowagi i trzeźwego spojrzenia. Ty musisz stanąć na nogi. Po drugie, to może być impulsem dla męża, żeby zobaczył że musi coś z tym zrobić.
Jestem zdania że przede wszystkim on potrzebuje pomocy duchowej, jednak również i w tym przypadku trzeba najpierw zobaczyć potrzebę i poprosić o nią.
Z modlitwą.
Pustelnik

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: Pustelnik »

Heyka, o ile wiem, to nie ma w polsce wspólnoty (bazującej na programie 12 Kroków) dla współuzależnionych od Przemocowców.
Ja jestem Depresantem, współuzależnionym od Bulimmii córki (i od relacji z żoną) i ... parę tam jeszcze.
I analogicznie, też nie ma w Polsce (do tej pory, może będzie mi dane wspóltworzyc ... :-) ) wspólnoty uzależnionych od Jedzonioholików.
Gdybym parę ładnych lat temu, wiedział to co wiem obecnie, to NA PEWNO zaczął bym uczęszczać na mitingi ... jedzenioholików (by pomóc sobie, w pierwszym rzędzie).
Ostatnio jak byłem w W-wie na corocznym spotkaniu wspólnot 12 kroków, to "spikerka" sympatycznej filigranowej "babeczki" o jej historii bycia przemocowcem, było tym co bylo dla mnie najbardziej odkrywcze i ... zapewne nigdy nie zspomnę tego wystąpienia !
Pogody Ducha !
Zadbaj o siebie !
P.S1/ Jak nie masz tu zobowiązań to nawet ... rozważ wyjazd za granicę, bo czemu by nie ... ;-).
P.S2/ I tak jak mówią na meetingach AA (i innych grup) przez conajmniej 2 lata nie podejmuj zadnych decyzji dotyczących blizszych relacji z płcia przeciwną (znane i "aż nudne" (w znaczeniu - wspólczując kazdej tragedii) historie żon Alkoholików, ktore zawieraly kolejne związki (niestety - oczywiście ...) z ... alkoholikami)
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: SiSi »

JaMajko kochana,
Nie pozwól się tak strasznie krzywdzić. Wiem, że przemoc psychiczna krok po kroku odbiera Ci siły.
Już ich nie masz.
Według mnie musisz na jakiś czas wyjechać. Gdziekolwiek. Poczuć przez chwilę spokój, pomyśleć. Może do koleżanki, może do mamy.
I mów o tym co się dzieje. To pomaga.
Ściskam.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: ozeasz »

Jamajko z tego co opisujesz obraz wyłania się przerażający , i jak Ci to już tu kilka osób napisało szukaj możliwości odseparowania się dla swojego bezpieczeństwa ,ale i dla nabrania siły ,naprawienia poczucia wartości i pewności siebie , i w mojej głowie pojawia się komunikat - uciekaj.

Bo żeby mądrze kochać drugiego trzeba wpierw zadbać o własne wnętrze które ma wpływ na Twoje postrzeganie siebie i męża .


Sam byłem przemocowcem , to wyniosłem z domu ,taki był mój tata ,jako choleryk tak rozwiązywałem sytuacje w małżeństwie kiedy byłem bezsilny i tylko kiedy żona mnie atakowała ,to była zła reakcja z mojej strony na przemoc słowną ,terapia na którą poszliśmy z żoną mnie uzdrowiła ,żona ze swoim problemem uciekła ,ucieka do dziś . Tylko że moja reakcja na to to przerażenie ,świadomość jak moge czynić mojej najukochańszej ,najważniejszej osobie takie rzeczy ,jestem wrogiem siebie samego ,wielki żal ,rozpacz ,łzy .To było dwadzieścia lat temu . Poza tym ważne było to że jestem DDA , DDRR emocjonalnie , tak jak i żona .


Zapytam Cię ,czym się obwiniasz ,napisałaś że nie jesteś bez winy ,że nie jesteś kryształowa ,jednak zależy Ci na mężu którego kochasz i sakramencie który ma dla Ciebie wartość ,co takiego jest z Twojej strony że czujesz się jak czujesz ? Bo te opisane zachowania "trzymią Cię" i czynią Cię wg. mnie słabą .

Jeśli czynisz jakąś krzywdę mężowi ,sama nad tym pracuj ,konstruktywnie ,zadośćuczyń i przejdź do świadomości że sama jesteś jeszcze gorzej traktowana , dopuki sobie nie przebaczysz , nie zadośćuczynisz bedziesz w moim mniemaniu osłabiona i na tym Twój mąż będzie budował to co opisujesz .

Nie wyobrażam sobie takiego zachowania męża ,z czego może wypływać taka agresja ,złość ,gniew , wulgarność , z tego co opisujesz jego praktykę Sakramentu pokuty ,to wydaje mi się że jest to totalna manipulacja(w przekazie) albo jak pisała Jednym Ciałem sprawa mocno duchowa .


Sakrament pokuty i pojednania jest tylko i wyłacznie ważny gdy zajdą takie okoliczności jak: zdanie rachunku przed Bogiem , szczery żal za to czego się dopuściło ,szczere wyznanie win przed kapłanem , mocne postanowienie poprawy i w sumie weryfikujące nastawienie penitenta - zadośuczynienie .


Z tego co opisujesz efekt jest taki jakby nie zaszło żadne z warunków ,a więc na ile jest ważne to co mówi mąż ?

Myślę że trwanie w takim stanie bierności z dnia na dzień będzie Cię osłąbiać coraz bardziej , nie pomożesz wtedy ani sobie ,ani tym bardziej mężowi .

Nie jesteś sama w problemie , szukaj pomocy psychologicznej , może POIK , na pewno rozmowa z ludźmi którzy są emocjoalnie neutralni i mają Wartości kóre dla Ciebie samej są ważne ,(kapłan)?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
GosiaH
Posty: 1062
Rejestracja: 12 gru 2016, 20:35
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: GosiaH »

Pustelnik pisze: 26 lis 2018, 13:12 I analogicznie, też nie ma w Polsce (do tej pory, może będzie mi dane wspóltworzyc ... :-) ) wspólnoty uzależnionych od Jedzonioholików.
Gdybym parę ładnych lat temu, wiedział to co wiem obecnie, to NA PEWNO zaczął bym uczęszczać na mitingi ... jedzenioholików (by pomóc sobie, w pierwszym rzędzie).
Pustelnik, poczytaj o AJ (anonimowi jedzeniocholicy. Mają swoje 12K)
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
Pustelnik

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: Pustelnik »

Gosiu, oczywiscie, Jedzenioholicy (przedtem Anonimowi Zarłocy) maja swoją wspólnotę :-).
Niestety, Córki Bulimiczki nie udalo mi sie przekonać aby poszla na ich .Chociaż (pewnie na moją fascynację programem 12K) wypozyczyła i przeczytał ich odpowiednik Wielkiej Ksiegi.

Mi NATOMIASTchodzi o ew. wspótworzenie/lub inną slùżebną pomoc dla jeszcze nie istniejacej WSPÓLNOTY WSPÓUZALEŻNIONYCH (!!!!) OD JEDZENIOHOLIKOW (np. ich rodzicow czy małzonków, czyli taki Al-Anon pod katem kompulsywnego jedzenia.).
Do tworzenia WSPÓLNOT WSPÓLUZALEZNIONYCH (tam gdzie ich nie ma, taka ciekawostka "dla zniewolenia hazardem" taka np jest) gorąco zachęcał na Warszawskim Spotkaniu Felek AA (wielce zasluzony dla ruchu AA, tworzył wspólnoty dla Depresantow w Polsce).
Niestety na spotkaniu w W-wie bylo 15 wspolnot 12 Krokowych, ale ... nie bylo Sycharu :-(.
Przy okazji, nie wiem "szefostwo Sucharu" ma informacje, ze Rafał Porzezinski (Hazardzista, TVP Ocaleni, załozyciel Wspólnoty sw. Jakuba) "załatwił" :-) u biskupa "od uzaleznien" calostronicowy, opieczetowany(jak nalezy) List wyjasniajacy i polecajacy Program 12 Kroków w Polsce, zeby odeprzeć zarzuty, ze to ... :-) New Age. Jak podacie na priv emaila, to moge ten list podeslac.
Pogody Ducha !
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13385
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Nie mam siły :( zabiera mi całą energię

Post autor: Nirwanna »

Pustelniku, znamy błogosławieństwa biskupów dot. 12 Kroków, w tym błogosławieństwo arcybiskupa Hosera.
Nie było Sycharu na warszawskim spotkaniu, nie mamy możliwości bycia wszędzie, gdzie warto byłoby być.

Sugeruję zostawić wątek autorce.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ