

Moderator: Moderatorzy
1. Na siłę nie da rady ale można zachęcać do powrotu poprzez swoją zmianę,Łezka pisze: ↑23 paź 2018, 10:08Zatrzymać na siłę chyba nie da się nikogo niestety....Czytając forum wiem też jakie błędy popełniłam. Po tym jak dowiedziałam się o zdradzie to mi bardziej zależało niż mojemu mężowi. On poprostu był w domu ciałem, a myślami gdzie indziej.
To bardzo boli gdy najbliższa osoba tak rani.
Ciężko nie myśleć o mężu, zwłaszcza po tylu latach razem.. w człowieku tli sie jeszcze nadzieja, że może to jakoś jeszcze da się posklejać. Daliśmy sobie teraz czas. Mój mąż chyba chce nabrać dystansu do całej tej sytuacji. Ja również tego potrzebowałam. Pod koniec tego tygodnia mamy porozmawiac o tym czy jest sens dalej żyć razem. Ja co do tego nie mam wątpliwości, ale obawiam się, że druga strona wybierze opcje rozstania. Teraz to tylko modlitwa mi została nic wiecej.
![]()
fajnie Ci ta własna teściowa mówi (przynajmniej na razie
Oby to sie nie zmieniło.fajnie Ci ta własna teściowa mówi (przynajmniej na razie)
jeśli mogę się podzielić swoim doświadczeniem (możesz też przeczytać historie z pobocznych wątków), to nie śpieszyłbym się z okazywaniem radości z tego powodu - przynajmniej mężowi. Niestety często tak to działa, że ta (przedwczesna) radość i pojednanie jest pożywką dla dumy i oddala potrzebę pracy nad sobą.Łezka pisze: ↑24 paź 2018, 15:42Jestem w totalnym szoku. Wasze modlitwy i moje Bóg wysłuchał. Mój mąż dzisiaj zadzwonił do mnie, by zapytać co robię, jak się czuje, rozmowa była bardzo przyjemna i powiedział do mnie "Skarbie". Wiem, że to początek długiej drogi i jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale od stycznia tego roku nie słyszałam tego słowa z ust mojego męża...
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 20 gości