Przygotowania do rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Mam pytanie jak ktoś przechodził pozew rozwodowy proszę na priva lub ktoś jak ma wiedzę lepsza prawnicza proszę o pomoc.
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: Monti »

Witaj,
ja jestem prawnikiem. Gdybyś miał pytania, możesz pisać.
Pozdrawiam
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Dusza cierpi przez szkode wyrządzoną mojej rodzinie😭
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

No i przyszedł pozew
Zepsuty13
Posty: 236
Rejestracja: 16 lip 2018, 0:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: Zepsuty13 »

nadzieja 12032013 pisze: 02 lis 2018, 16:09 No i przyszedł pozew
Jakieś konkrety i prawda czy podkolorowane fakty?

Weź to sobie na spokojnie. Przynajmniej spróbuj. Masz 14 dni na odpowiedź.
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Pozew jak pozew ma trochę prawdy i dużo nadwyrost ziinterpretowane
Zepsuty13
Posty: 236
Rejestracja: 16 lip 2018, 0:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: Zepsuty13 »

nadzieja 12032013 pisze: 02 lis 2018, 18:47 Pozew jak pozew ma trochę prawdy i dużo nadwyrost ziinterpretowane
Przemyśl sobie odpowiedź na spokojnie i napisz raz, potem sprawdź, znowu przemyśl i tyle...
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: Pijawka »

nadzieja 12032013 pisze: 02 lis 2018, 16:09 No i przyszedł pozew
No i jak się miewasz?? Jeśli to nie tajemnica i chcesz się z nami podzielić- to czy żona chce "kulturalnego" rozwodu bez orzekania o winie czy żąda rozwodu z wyłącznej Twojej winy ( przedstawiła jakieś dowody na zdrady, o których jej mówiłeś?)
Od tego tak naprawdę zależy Twoja "linia obrony" tego małżeństwa a co za tym idzie- wybór odpowiednich środków.
Ja wiedziałam ( ale i jakoś czułam), że pozew przeciwko mnie już "nadciąga"...był poranek, słuchałam w domu Akatyst do Najświętszej Maryi Panny ( przypadek?? :shock: NIE SĄDZĘ :D ) i wtedy zadzwonił listonosz.. Był zaskoczony, że ma dla mnie "coś z sądu" i kiedy rozpłakałam się (!) i powiedziałam, że wiem,co to jest...i że to pozew rozwodowy...widziałam jak stał bezradnie, smutno patrzył na mnie jak na kupkę nieszczęścia...coś mówił, że mu przykro... kiedy wyszedł rzuciłam ten list ( bez otwierania go) na podłogę, gdzie leżał aż do wieczora. Czytałam później te słowa, które pod dyktando mojego męża napisał jego adwokat...i serce mi pękło na milion kawałeczków. Później przez te wszystkie rozprawy, oczernianie, naciąganie faktów, manipulacje...moje serce zostało starte na proch. Później, kiedy zapadł wyrok- proch został rozwiany na cztery strony świata.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13317
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: Nirwanna »

Pijawko, przykro mi, że tak ciężko przeszłaś przez te rozprawy rozwodowe. Mam nadzieję, że u nadzieja 12032013 będzie inaczej.
Ja w momencie otrzymania pozwu miałam już wspólnotę i jej wsparcie modlitewne. I przeszłam przez rozwód i wszystko co dookoła rozwodu - jak za tarczą, chroniona.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: Pijawka »

Wsparcie modlitewne wspólnoty jest bardzo ważne. Ja znam SYCHAR jeszcze z czasów pierwszego kryzysu kilka lat temu ( kryzys z powodu kłótni, naszej głupoty i niedojrzałości...minął po prawie rocznej nieformalnej separacji). W tamtym czasie dużo czytałam forum ale teżmiałam okazję raz być na Mszy św.w ognisku w moim mieście...przyszłam tam sama i nie miałam odwagi (?) wrócić nigdy więcej. Ilekroć przechodzę obok tego kościoła przypominają mi się te smutne udręczone twarze, płaczące kobiety...i mężczyźni w rozsypce..prawie nikogo w moim wieku.. To było jak wizyta w hospicjum i wyszłam stamtąd przybita ( chociaż byłam na Mszy świętej! powinnam mieć w sobie ufność i wiarę...ale nie smutek) Wtedy dotarło do mnie, że moje problemy z mężem to "pikuś" w porównaniu z tamtymi tragediami. Tyle lat modlę się za nich i chcę wierzyć, że dzieje się im lepiej. U mnie w niedługim czasie od tamtej wizyty na Mszy "sycharowej" zaczęło się poprawiać, ale kryzysu nie przepracowaliśmy właściwie i po kilku latach doszło do rozwodu, definitywnego końca małżeństwa ( w każdym sensie poza sakramentalnym) a w dodatku wmieszały się " ciała obce" z obudwu stron. Czyli "zatoczyłam koło" i mogłabym stanąć w tamtym kościele na miejscu tych płaczących kobiet, które pamiętam sprzed lat. Na forum jakoś mi raźniej i pewniej się tutaj czuję.
Żałuję, że tka późno odważyłam się tutaj napisać. Wsparcie modlitewne podczas rozwodu miałam ze strony wielu osób, które prosiłam o modlitwę( księżą, osoby zakonne, skrzynki intencji itd..) Nie wiem co by było, gdyby nie oni. Jednak nie jest ze mną dobrze...
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: ozeasz »

Czytałam później te słowa, które pod dyktando mojego męża napisał jego adwokat...i serce mi pękło na milion kawałeczków. Później przez te wszystkie rozprawy, oczernianie, naciąganie faktów, manipulacje...moje serce zostało starte na proch. Później, kiedy zapadł wyrok- proch został rozwiany na cztery strony świata.

Jeśli dobrze rozumiem to , co Cię dotknęło to poczucie odrzucenia , jeśli tak to podzielę sie tym co i mnie samego spotkało i spotyka .
To trudne uczucie u mnie dotyka poczucia wartości , tego co o sobie samym sądzę ,czego dowiaduję się na swój temat i w takich sytuacjach kiedy ktoś Mi bliski chce wymazać mnie z pamięci , ze swojego życia , rodzi To pytanie : kim jestem , jakim jestem człowiekiem , że w taki sposób ta najbliższa wydawałoby się osoba tak mnie traktuje?
Myślę ,ja tak robię ,że warto zwrócić się z tym pytaniem do Boga który jest Ojcem ,żaden człowiek nie zna nas tak jak On , żaden z ludzi nie wie czego potrzebuje nasze serce w takiej sytuacji ,nawet wspólnota i przyjaciele mają ograniczenia w tym względzie .

To Bóg nadaje każdemu z nas imię ,i każdy z nas choćby upadał setki razy dziennie może się do Niego zwrócić , warto zawsze pamiętać że jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi , warto sobie uświadmiać że za Ciebie i za mnie oddał życie Jezus Chrystus , więc zdaj sobie sprawę ze swojej wartości w Jego oczach ,w Nich się przeglądaj ,w Nich szukaj prawdy o sobie ,pozdrawiam serdecznie .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Powiem wam tak że oprócz tego że byłem niewierny i nie tłumacze swojej głupoty tym że wplatalem się sam w romans przez to żeby wyciągnąć z romansu to wiem że jestem b. dobrym człowiekiem ojcem i dbającym o dom o finanse mężem a w tym poście same zalety k to że pracowałem że nie dbałem ze mnie wiecznie nie było że zawsze się czepiałem j bylem wymagający i nieobecny. Że zawsze sam robiłem wszystko i zawsze się z niczym nie liczyłem i nie dbałem o dom żony pozew widzę że jest treściwy jak na terapię małżeńska a nie na sąd i dogadywanie się w sprawie rozwodu oczywiście jest tam wiele niewiadomych względów jak dla mnie pewnych koezea ej i podejrzeń i podtekstów że ja już mam życie zaplanowane że odejdę do innej a w moim odczuciu jest to spowodowane dużym zamknięciem się żony przede mną i próby ratowania czegoś co daje big czyli może i trudnego małżeństwa i osobowości innych ale po to każdy człowiek dostaje swój krzyż aby go nieść i nie poddawać się przez całe życie a nie klęknąć i zamknąć się w sobie. Chciałbym bardzo dotrzeć do żony i do jej świata zamkniętego bardzo obecnego co tam się dzieje lecz widocznie Big już ma swój plan na nasze życie i wierze że swój plan prowadzi względem nas. Żona pomimo silnej wiary i nawrócenia podjęła radykalne kroki twierdząc że tak chcę więc ja nie będę się z nią siłował tylko staram się zawalczyć o to aby nie dać z siebie zrobić najgorszego drania jakim nie jestem i ulec jej zeznaniom i niestety zeznaniom mojej żony mamy która pozwoliła już na rozwód i przykre jest dla mnie że nie ma rozmów mediacji próby jakiejkolwiek tylko same oczerniania i straszna walka wewnętrzna która przechodzi żona pomimo że już wiem że nasze drogi i tak będą do końca życia razem może na jakiś czas oddzielnie proszę Boga o mądrość w podejmowaniu decyzji oraz o wsparcie duchowe w wytrwaniu w czystości i próbie zrozumienia planów które na mnie nakłada.
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: JolantaElżbieta »

Nie musisz zgadzać się na rozwód - możesz poprosić o mediacje. To najlepsze co można zrobić w takiej sytuacji.
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

No i jestem szczęśliwy że trafiłem tutaj i można dostać wsparcie w tych chwilach. Odczucia mojej żony widzę są bardzo zle i rozmowa z tematem dziecka jest tylko ale już trochę lepsza
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Szybka pomoc żona złożyła na mnie zabezpieczenia alimentów a ja zażalenie na to więc żona napisała że jestem żałosny i podły i okropny sprawdźcie co robić
ODPOWIEDZ