Odbudowa zaufania

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Ania10

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: Ania10 »

Angela pisze: 25 paź 2018, 11:33
Ania10 pisze: 25 paź 2018, 9:15 Czy taki reser tydzien dwa bez siebie pomoze nam czy zaszkodzi?
Myślę, że na odległość każde z was tylko się utwierdzi w swoim stanowisku i pewności, że większa wina po tej drugiej stronie. Sprzeczki rozbijają też jedność i spokój. Wprowadzają nieprzyjemne uczucie, że strona przeciwa w niektórych miejscach ma racje. Niestety nie są motywujące, bo ranią, mieszają prawdę z fałszem i forma podania prawdy jest nie do przyjęcia. Tu trzeba nauczyć się ucinać kłótnie. Nie można kłócić się w pojedynkę. Po prostu wyjdź z pokoju i uczciwie przepracuj te punkty, w których mąż ma racje. Poproś niech Ci napisze swoje zarzuty. Dwa tygodnie rozłąki nic nie dadzą. Naprawia się co najmniej tyle czasu ile się psuje. Dla Ciebie praca nad przenaalizowaniem Twoich motywów wyjscia zamąż i dlaczego koledzy pozostali ważniejsi niż mąż. Czy jest on tylko potwierdzeniem Twojej wartości, aby pochwalić się, że ktoś Cię chciał? Czy raczej chciałaś być blisko niego, by jemu chciało, się żyć. U początku było pragnienie by jemu służyć czy by on służył Tobie.
To nie oskarżenia, tylko pytania, które w kryzysie ja też musiałam sobie postawić. Mi wyszło, że mąż miał być moją protezą, tam gdzie sama niedomagałam a on nie udźwignął tego ciężaru. Między jego słowami w czasie kłótni natomiast odczytałam, że on liczył bardziej na przyjaźń, by dzielić ze mną każdy aspekt życia, by być przed sobą ,,nago'' i ciałem i duszą. A ja zawsze kalkulowałam czym warto się dzielić a co zostawić tylko sobie. I zostałam tylko z tym co sobie zostawiłam uboższa o tą lepszą część.
Życzę Ci radości z pracy nad sobą. Sukcesów, które te zmiany mogą dać w małżeństwie. Jest na to szansa, bo mąż nie odciął się od Ciebie. Wielu na tym forum już tej szansy nie ma.
Mimo zerwania wszelkich kontaktow cigle mielenie przez niego przeszlosci nie ma konca, wywyzszania sie i zwalania winy za wszystko na mnie nie ma konca. Klotnie wybuchaja srednio co.tydzien. podczas ktorych on jest tak wladczy o sprowadza mnie do.zera ze nie da sie z nim rozmawiac.
Ciaglw tylko pytania o przeszlosc, zadania i szantaze. To mnie wykonczylo psychicznie.
U nas zdrady nie bylo ani romansu. Pisalam jedynie z gosciem z neta o naszychproblemach. To jedyna moja wina. CIgle tylko slysze od niego w klotniach ze cigle powoduje u niego leki. Wg mnie jego leki s ajego sprawa ja wszystkie kontakty zerwalam ale to nic nie daje. Potrafi mnie oskarzac bezpodstawnie jak sie pisze jak sie denerwuje na to.zeby sie opamieyal to zaraz wina namnie ze ja sie denerwuje o to przeciez on ma prawo mnie oskarzac podejrzewac czy miec leki po tym co zrobilam i powinnam go doceniac bo inny na jego miejscu to by napewno mnie zdradzil.
On ma bardzo zle zdanie ogolne o kobietach, ze wiekszosc nie zaslugujena bycie z mezczyzna i ze zasluguja na traktowanie jak szmaty jak sie klocimy to leca takie stwierdzenia o kobietach wg mnie tak odreagowuje frustracje.
Czuje sie fatalnie. Zaraz to zfanir bedzie mial o mnie.
Zepsuty13
Posty: 236
Rejestracja: 16 lip 2018, 0:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: Zepsuty13 »

Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 Pisalam jedynie z gosciem z neta o naszychproblemach.
Jedynie? Z obcym facetem o życiu swoim i swojego męża? O tym co powinniście rozwiązać między sobą?
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: karo17 »

A jaki cel miało to "wygadanie" się przed kimś w sumie anonimowym w necie? Temu facetowi wystarczało to gadanie? Beż żadnych osobistych podtekstów? Dobrze że nie poszło to dalej. To po Twojej stronie.
Co do męża to ma on też trochę "nieuporządkowań", którymi byłoby dobrze jakby sam się zajął. Ciągłe wypominanie i przypominanie nie mają większego sensu. Każdy ma jakąś granicę. W końcu osoba "przepytywana" powie pas i związek się kończy. Nie można iść do przodu cały czas przypominając przeszłość. Oskarżenie, pytania, lęki, frustracje... czy to dobra perspektywa na przyszłość?
Czy są jakieś cechy u Ciebie za które Cię mąż chwali, komplementuje?
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: s zona »

Aniu ,
jesli masz 30 min wolnego czasu ,to polecam
viewtopic.php?f=18&t=1645
...." Toksyczne matryce relacji domowych - tak brzmiał tytuł ostatniej konferencji wygłoszonej przez dr Marię Popkiewicz-Ciesielską w ramach Czwartkowych Katechez Wrocławskich.
W katechezie poruszony został wątek randek. Prelegentka podkreśliła, że podczas randek eksponuje się to, co jest wartością. Młodzi ludzie cieszą się, że lubią góry, słuchają tej samej muzyki, czytają te same książki. To jednak informacje, które nie są intymne, a ludzi przyciąga do siebie to, o czym się nie mówi.
Każdy ze swojego domu wynosi emocję najbardziej pozytywną i jakąś emocję najbardziej smutną - dodała psycholog....."

Aniu , a moze to w Waszych rodzinach pierwotnych tkwi zrodlo Waszych problemow ...
Na mnie ta terapeutka dziala ,jak balsam .. madra ciepla kobieta ..
Jesli jeszcze nie mialas okazji jej sluchac to wiecej jest tutaj viewforum.php?f=18
Westchne w modlitwie :)
Ania10

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: Ania10 »

karo17 pisze: 25 paź 2018, 19:40 A jaki cel miało to "wygadanie" się przed kimś w sumie anonimowym w necie? Temu facetowi wystarczało to gadanie? Beż żadnych osobistych podtekstów? Dobrze że nie poszło to dalej. To po Twojej stronie.
Co do męża to ma on też trochę "nieuporządkowań", którymi byłoby dobrze jakby sam się zajął. Ciągłe wypominanie i przypominanie nie mają większego sensu. Każdy ma jakąś granicę. W końcu osoba "przepytywana" powie pas i związek się kończy. Nie można iść do przodu cały czas przypominając przeszłość. Oskarżenie, pytania, lęki, frustracje... czy to dobra perspektywa na przyszłość?
Czy są jakieś cechy u Ciebie za które Cię mąż chwali, komplementuje?
Nie zadawajcie pytan jako to mialo cel zostalam juz dosc za to przepytana i przemaglowana nie przez was. Nie tego potrzebuje. Uwazam ze to nijak go nie usprawiedliwia do traktowania mmie tak jak mnie traktuje.
Wszywtko to doprowadzilo do tego ze ja wybucham gniewem o byle co, on tez sie denerwuje i staje sie bardzo nieprzykemnie. To co mowi do mnie w klotniach jest coraz ostrzejsze i stwierdza ze nie bedzie przepraszal bo to moja wina wszystko.
Nie wiem jak temu wszystkiemu postawic granice. Tak zeby rozmkwa toczyla sie normanie. Czasem powiedzenie "nie bede rozmawiac w tej formie" powoduje ze on jeszcze bardziej sie denerwuje i np z podniesionego tonu krzyczy i mowi przykre rzeczy albo zadaje 10 razy pytanie na ktore nie chce odpowiedziec az z powodu dreczenia z jego strony odpowoadam. Ale ja nie chce grac w jego gre. Mam tego doac. On dziala tak ze potrafi mnie chwalic i komplementowac mimo ze w glebi duszy ma mnie dosc. Ja dzialam tak ze co czuje to robie. Dobrze sie czuje to jestem dobra a jak zle to nie robie tez nic dobrego. On oczekuje ze bede okazywac mu dobro i milosc mimo zlych uczuc a ja nie potrafie.
krople rosy

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: krople rosy »

Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 Ciaglw tylko pytania o przeszlosc, zadania i szantaze. To mnie wykonczylo psychicznie.
U nas zdrady nie bylo ani romansu. Pisalam jedynie z gosciem z neta o naszychproblemach. To jedyna moja wina.
Wczesniej pisałaś o KOLEGACH , nie o jednym, wirtualnym kontakcie.
Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 CIgle tylko slysze od niego w klotniach ze cigle powoduje u niego leki. Wg mnie jego leki s ajego sprawa ja wszystkie kontakty zerwalam ale to nic nie daje
Wyczuwa się tu ogromne zagrożenie jakie czuje Twój mąż, brak zaufania do Ciebie i złość na to że ktoś być może zajął miejsce w Twoich myslach, sercu....Mąż powtarza informację o lękach które w sobie nosi i widać że nie potrafi poradzić sobie z kotłujacymi się w nim emocjami, myślami i wyobrazeniami.
Mam wrażenie, że mąż wyczuwa że nawet jesli zerwałaś kontakty to sercem nie jesteś przy nim, może się obawwia, że za czymś tęsknisz, myślisz że z kimś byłabyś szczęsliwsza skoro gdzieś na zewnatrz uzewnętrzniałaś to co Cię trapi.
Njalepiej by było dać mężowi jasny komunikat że jest dla Ciebie osobą najważniejszą (jesli jest) ale jest sporo takich jego zachowań które Ciebie ranią i oddalają Was od siebie. Powiedz mu jakie to zachowania i zapytaj czy da się coś z tym zrobić? Czy możecie rozmawiać na każdy temat spokojnie: bez wzajemnych na siebie ataków? Bo jesli mąż wykaże dobrą wolę i wyeliminuje to co niszczące czy obciążające Ciebie to nie bedzie powodu do tego by wylewać swoje żale komukolwiek bo będziecie umieli szczerze ze sobą rozmawiać.
Ania10

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: Ania10 »

krople rosy pisze: 26 paź 2018, 10:14
Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 Ciaglw tylko pytania o przeszlosc, zadania i szantaze. To mnie wykonczylo psychicznie.
U nas zdrady nie bylo ani romansu. Pisalam jedynie z gosciem z neta o naszychproblemach. To jedyna moja wina.
Wczesniej pisałaś o KOLEGACH , nie o jednym, wirtualnym kontakcie.
Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 CIgle tylko slysze od niego w klotniach ze cigle powoduje u niego leki. Wg mnie jego leki s ajego sprawa ja wszystkie kontakty zerwalam ale to nic nie daje
Wyczuwa się tu ogromne zagrożenie jakie czuje Twój mąż, brak zaufania do Ciebie i złość na to że ktoś być może zajął miejsce w Twoich myslach, sercu....Mąż powtarza informację o lękach które w sobie nosi i widać że nie potrafi poradzić sobie z kotłujacymi się w nim emocjami, myślami i wyobrazeniami.
Mam wrażenie, że mąż wyczuwa że nawet jesli zerwałaś kontakty to sercem nie jesteś przy nim, może się obawwia, że za czymś tęsknisz, myślisz że z kimś byłabyś szczęsliwsza skoro gdzieś na zewnatrz uzewnętrzniałaś to co Cię trapi.
Njalepiej by było dać mężowi jasny komunikat że jest dla Ciebie osobą najważniejszą (jesli jest) ale jest sporo takich jego zachowań które Ciebie ranią i oddalają Was od siebie. Powiedz mu jakie to zachowania i zapytaj czy da się coś z tym zrobić? Czy możecie rozmawiać na każdy temat spokojnie: bez wzajemnych na siebie ataków? Bo jesli mąż wykaże dobrą wolę i wyeliminuje to co niszczące czy obciążające Ciebie to nie bedzie powodu do tego by wylewać swoje żale komukolwiek bo będziecie umieli szczerze ze sobą rozmawiać.
Kontakt byl 1. Potem zostalo mi zabronione wszelkie inne kontakty z plcia przeciwna.
On stosuje zastraszanie, ( ze odejdzie, ze sobie kogos znajdzie, ze mnie bedzie oklamywal) czesto anym zrobila to con chce, zepowinnam byc mu wdziecznaze wybaczyl, co.powoduje u mnie silne leki az Boje a
Sie postawic granice temu.ponizanie w klotniach w ktorychna mnie krzyczy. Ja juz mam dosc bycia ofiara tego. Bo to co.zrobilam nie upowaznia go takiego mnie traktowania. Jestem emocjinalna wiec tez reaguje krzykiem i staje sie coraz bardziej opryskliwa jak mowi "zostawie Cie lub bede oklamywalto odpowiadam o to rob to mie zalezy mi juz. Nie robi tego tylko blefuje aby mnie zastraszyc. Mam dosc tego, ulegalam szantaza a teraz wszedl mi na glowe i przestal szanowac.
acine
Posty: 127
Rejestracja: 26 lip 2018, 23:35
Płeć: Mężczyzna

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: acine »

Ania10 pisze: 26 paź 2018, 11:32
krople rosy pisze: 26 paź 2018, 10:14
Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 Ciaglw tylko pytania o przeszlosc, zadania i szantaze. To mnie wykonczylo psychicznie.
U nas zdrady nie bylo ani romansu. Pisalam jedynie z gosciem z neta o naszychproblemach. To jedyna moja wina.
Wczesniej pisałaś o KOLEGACH , nie o jednym, wirtualnym kontakcie.
Ania10 pisze: 25 paź 2018, 14:47 CIgle tylko slysze od niego w klotniach ze cigle powoduje u niego leki. Wg mnie jego leki s ajego sprawa ja wszystkie kontakty zerwalam ale to nic nie daje
Wyczuwa się tu ogromne zagrożenie jakie czuje Twój mąż, brak zaufania do Ciebie i złość na to że ktoś być może zajął miejsce w Twoich myslach, sercu....Mąż powtarza informację o lękach które w sobie nosi i widać że nie potrafi poradzić sobie z kotłujacymi się w nim emocjami, myślami i wyobrazeniami.
Mam wrażenie, że mąż wyczuwa że nawet jesli zerwałaś kontakty to sercem nie jesteś przy nim, może się obawwia, że za czymś tęsknisz, myślisz że z kimś byłabyś szczęsliwsza skoro gdzieś na zewnatrz uzewnętrzniałaś to co Cię trapi.
Njalepiej by było dać mężowi jasny komunikat że jest dla Ciebie osobą najważniejszą (jesli jest) ale jest sporo takich jego zachowań które Ciebie ranią i oddalają Was od siebie. Powiedz mu jakie to zachowania i zapytaj czy da się coś z tym zrobić? Czy możecie rozmawiać na każdy temat spokojnie: bez wzajemnych na siebie ataków? Bo jesli mąż wykaże dobrą wolę i wyeliminuje to co niszczące czy obciążające Ciebie to nie bedzie powodu do tego by wylewać swoje żale komukolwiek bo będziecie umieli szczerze ze sobą rozmawiać.
Kontakt byl 1. Potem zostalo mi zabronione wszelkie inne kontakty z plcia przeciwna.
On stosuje zastraszanie, ( ze odejdzie, ze sobie kogos znajdzie, ze mnie bedzie oklamywal) czesto anym zrobila to con chce, zepowinnam byc mu wdziecznaze wybaczyl, co.powoduje u mnie silne leki az Boje a
Sie postawic granice temu.ponizanie w klotniach w ktorychna mnie krzyczy. Ja juz mam dosc bycia ofiara tego. Bo to co.zrobilam nie upowaznia go takiego mnie traktowania. Jestem emocjinalna wiec tez reaguje krzykiem i staje sie coraz bardziej opryskliwa jak mowi "zostawie Cie lub bede oklamywalto odpowiadam o to rob to mie zalezy mi juz. Nie robi tego tylko blefuje aby mnie zastraszyc. Mam dosc tego, ulegalam szantaza a teraz wszedl mi na glowe i przestal szanowac.
Twoj maz ma jakies nierozwiazane w sobie konflikty- to widac ale forumowicze z braku danych nic sensownego nie wywnioskuja chyba ze wyprodukuja roznego rodzaju paranoje( wyniki blednych rozumowan jako fakty) z braku danych lub ograniczonych danych. To samo zdaje sie robi Twoj maz, z ograniczonych danych "produkuje" wytwory swojej wyobrazni. On nie wie czy byl "1" czy kilku - Ty twierdzisz ze byl "1" i mozemy w Ci to uwerzyc bo i nie mamy z Toba jakich emocjonalnych powiazan. On niekoniecznie moze w to wierzyc bo jest z Toba emocjonalnie zwiazany. Jak ci nie ufa to zebys na prawde tylko zaczela pisac w necie z jednym mezczyzna to on w to zwyczajnie na swiecie moze nie uwierzyc i juz. Dla niego moglo to tak wystrzelic w kosmos ze uwaza ze klamiesz i Ty tego tak latwo nie zmienisz. Trzeba to jakos wyciszyc i tu sie wlasnie pojawia problem ze to jest bardzo trudno wyciszyc. Moze powinniscie sobie nawzajem napisac listy w ktorych opiszecie co czujecie do drugiego partnera i co mozna by zrobic by cos zmienic na plus bo rozwalic to bardzo latwo. Jak macie problem ze zle sie komunikujecie twarza w twarz i tak rzeczywiscie wyglada to w tych bardzo emocjonalnych sprawach piszcie do siebie te listy. Moze ktos jeszcze cos sensownego podpowie.
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Odbudowa zaufania

Post autor: Angela »

Potwierdzam, listy w pewnym momencie dały wyraźną poprawę. W liście swoją myśl można przekazać bez przerywania przez drugą osobę, jak w czasie kłótni. Można do listu wielokrotnie wracać jak emocje opadną. Jest czas na rzeczową odpowiedż. Niestety u mojego męża lęki były zbyt silne a nie chciał ich leczyć. A ja widziałam głównie swoją krzywdę a nie cierpienia męża.
ODPOWIEDZ