Jak się nie zagubić?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Ania10

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Ania10 »

ewulek pisze: 07 lis 2018, 13:17 Oddaj to wszystko Bogu. On się tym zajmie. A tymczasem dbaj o siebie...
Czasem mysle ze zdrada to cos ogromnie zlego jakie czlowiek moze drugiemu wyrzadzic. Mozna sie po tym juz nie podniesc. Jesli ktos w amoku rowniez zdradzi ponosi wieksza wine?
ewulek
Posty: 128
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:47
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: ewulek »

Sisi wiem że boli. Pomyśl jak Jezus cierpiał na krzyżu, jak Go bolały wszystkie rany i serca i ciała. Był niewinny a przebaczył i modlił się za swoich oprawców. Podnieść się samemu ciężko ale z Bogiem wszystko jest możliwe.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Mija miesiąc od kiedy jestem sama.
Radzę sobie. Nie płaczę, nie roztkliwiam się nad sobą.
Jak potrafię tak zajmuje się codziennością.
Nie jest źle.
Wiem juz, że na ten czas nie mam wpływu na mojego męża. Tak widocznie musi być.
Zawierzam wszystko Bogu, w nim mam oparcie.
Będzie dobrze.
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: renta11 »

Sisi

Przytulam, pomodlę się.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Dziś pomyślałam sobie jak wiele mam.
Ludzie, którzy byli zawsze blisko nie okazali się przypadkowi. Codziennie, ktoś zadzwoni, przyjedzie, pogada. Wysłuchują z ogromną cierpliwością godzin moich przemyśleń i nie wskazują właściwej drogi. Słuchają. To przyjaciele.
Rodzice, teść, brat - no takich ludzi życzę każdemu.
Stawiają do pionu jak trzeba, twardo sprowadzają moje rozbiegane myśli na ziemię i kochają.
Nigdy tak bardzo nie byłam im wdzięczna.
W pracy, współpracownicy dają mi do realizacji tak wiele zadań odpowiedzialnych żebym czasu na myślenie nie miała😉. I wiem, że robią to z autentycznej troski.
Mam też najwspanialsze dzieciaki świata.
No i Was.
Gdybym tu nie trafiła...aż strach pomyśleć.
Życie mimo wszystko jest piękne.
I wiem, że trudności i upadków jeszcze pewnie sporo. Ale dziś jest dobrze.
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Smutek »

Sisi Kochana i tak trzymaj 🌸
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Camilaa »

SiSi pisze: 24 lis 2018, 22:52 Słuchają. To przyjaciele.
Sisi trzymaj się ich to bardzo pomaga... Ja też też tego doświadczam, nawet nie wiedziałam że tyle życzliwych osób wokół, bez ich pomocy chyba bym poległa...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Pavel »

Chwała Panu!!! Z radością czytam takie wpisy :)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Witajcie,
Bilans mojej małżeńskiej sytuacji na dziś.
Mąż nie mieszka z nami dwa i pół miesiąca.
Przez ten czas ograniczyłam kontakt do minimum.
Bez telefonów, wiadomości.
W nowym roku zadzwonił w sprawie dot. dzieci i jednocześnie tak trochę mimochodem poinformował mnie, że zakończył pewien etap życia (czyt. romans).
Od tego momentu ma więcej czasu dla dzieci i stara się z nimi spędzać go dość aktywnie.
Kilka razy zapytał też jak się czuję, czy wszystko jest ok, jak sobie radzimy.
Wczoraj rozmawialiśmy telefonicznie i mój mąż wspomniał o uregulowaniu naszego życia i pierwszy raz padlo słowo" rozwód ".
Zaproponował spotkanie i rozmowę.
Tak więc mój mąż chciałby znowu być " wolny".
Nawet to wszystko przyjmuje ze spokojem, trochę tak jakby mnie to nie dotyczyło...

A ja go kocham. I wiem to właśnie teraz. Trochę późno...
Nie mam żadnego planu. Nawet nie wiem czy powinnam mieć jakiś plan?
Pustelnik

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Pustelnik »

SiSi pisze: 14 sty 2019, 13:46 (...) Nie mam żadnego planu. Nawet nie wiem czy powinnam mieć jakiś plan?
Założenia do planu, wytyczne ochrony własnej i dzieci, wstępnie zdefinowane granice (nawet na okres ... przejsciowy) i środki ich obrony - ... raczej TAK.

Plan - wg mnie ... niekoniecznie

Pozdr :-)
vertigo
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2018, 10:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: vertigo »

SiSi pisze: 24 lis 2018, 22:52 Dziś pomyślałam sobie jak wiele mam.
Znajduj szczęście w tym, co masz, a nie w tym, czego się nie ma. (Ewa Woydyłło, "Podnieś glowę")
Ludzie robią wszystko, aby siebie samych przekonać, że świat nie wygląda tak, jak wygląda naprawdę.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Drodzy,
Vertigo, Pustelniku,

Plan dla mnie to: uporządkowanie myślenia, postrzegania i reagowania. W tym także formułowania odpowiedzi. Taki przykład : mąż mówi rozwód ja separacja. Mąż pyta więc, czy ty myślisz, że będziemy kiedyś razem? Ja się wycofuję z odpowiedzi.

Cieszę się z tego co mam bardzo. Przeczytałam kiedyś taki cytat:" jest taka cierpienia granicą za którą się uśmiech pogodny zaczyna".
I ja już trochę w tym uśmiechu jestem.

Ale,
Zawsze jest jakieś ale. Trochę się boję. Boję sie, że to już koniec wspólnej drogi.
Ukasz

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Ukasz »

SiSi pisze: 14 sty 2019, 13:46 W nowym roku zadzwonił w sprawie dot. dzieci i jednocześnie tak trochę mimochodem poinformował mnie, że zakończył pewien etap życia (czyt. romans).
Czy to on stwierdził, że skończył romans, czy Ty się tak domyślasz? Bo trochę mi to się kłóci z dążeniem do rozwodu. Czy to przypadkiem nie dotyczyło małżeństwa, a nie romansu?
SiSi pisze: 14 sty 2019, 15:45 Taki przykład : mąż mówi rozwód ja separacja. Mąż pyta więc, czy ty myślisz, że będziemy kiedyś razem? Ja się wycofuję z odpowiedzi.
Nie wiem, czy kiedyś będę znowu razem z żoną, ale wiem, że tego chcę.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: s zona »

SiSi kochana ,
w ubieglym roku o tej porze bylismy z mezem w calkowitym rozkladzie ... separacja zlozona , sprawa wyznaczona , dowody zgromadzone , swiadkowie pewni .. adwokatka zadowolona ,ze maz sie " pieknie podlozyl " ;) ,prosta sprawa do wygrania :shock:

Tylko Opatrznosc miala inny scenariusz na nasze malzenstwo :D
Teraz nie pisze juz scenariuszy , chociaz po babsku korci nie raz , ze wiem lepiej :P

SiSI , za rok o tej porze mozesz byc zupelnie gdzie indziej .. oby szczesliwie z mezem ...Ale moze potrzebny jest czas ,zeby dojrzec do pewnych zachowan ...
Ostatnio O Szutak tez to przytaczal ..

A rok temu uslyszalam slowa Ks Glassa , ktory cytowal sw Charbela .. ( tak z pamieci )
..." niewazne jest przyspieszenie ,jesli kierunek jest bledny " .....
..." wszystko to, co robicie na ziemi ,robcie tak ,zeby moc to kontynuowac w niebie" ...

Jestem z modlitwa :)
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Ukaszu,
Tak zakończył romans. To wiem od niego.
Mam taki pomysł, że on chce rozpocząć nowe życie.
Zakończył i romans i chce zakończyć małżeństwo.
Taka nowa karta.
Myślę też, że budowa małżeństwa to za dużo pracy, której on nie chce.
Przypominam, że raz wrócił. I zdezerterował.

s zona dziękuję 😁
ODPOWIEDZ