Najczęściej gdy dojdzie do mnie jakaś informacja, co moja ślubna wyprawia.

Moderator: Moderatorzy
Jacku, zdziwiło mnie to, nie "kumam" połączenia.jacek-sychar pisze: ↑31 mar 2019, 20:18No niestety zdarza się.
Najczęściej gdy dojdzie do mnie jakaś informacja, co moja ślubna wyprawia.![]()
Ja raczej kochanego świętego Ojca Pio interpretowałabym w ten sposób iż módl się sercem nawet minute dwie czy ile ci potrzeba ale sercem i ufnością. Ojcu Pio myślę że chodzi o pełne zaufanie i miłość do Jezusa. Nie chodzi o ilość lecz o jakość modlitwy.czas pisze: ↑15 mar 2019, 14:10Jest takie stare opowiadanie młody chrześcijanin i zło. Pewnego dnia młodemu chrześcijaninowi ukazała się postać i mówi. Witaj wysłał mnie Bóg bym cie sprawdził jak wielka jest twoja wiara, modlisz się synu? Młody człowiek tak codziennie, na to postać ale chyba zbyt mało. Następnego dnia z samego rana znów pojawiła się pisać wstawaj módl się Bóg tego oczekuje zerwał się młody i modli. Postać mówi więcej,dluzej.Nastepnego dnia znów postać zrywa młodego człowieka jeszcze śpisz módl się teraz i już. Młody ja nic nie jadłem, zmęczony i głodny jestem. Postać myślisz o rozpustach? a Bóg czeka na modlitwę i twoje pełne oddanie. I tak przez wiele dni postać budziła młodego, namawiała do modlitw, tłumaczyła że mało i słaba w nim wiara, że mało intensywnie, że bez pełnego oddania. Przyszedł dzień w jakim młody się załamał, wycienczony, zachudzony, niewyspany mówi nie! Dość co to za Bóg że tak wymaga, co to za poslaniec Boży co tak rozlicza nie chce takiej wiary, nie chce tak więcej. A na to postać to dobrze się składa sam widzisz jaki jest Bóg ile wymaga, a ja jestem poslancem mego pana szatana i mój Pan nic od ciebie nie wymaga chce byś tylko był jednym z jego wiernych i nie robił nic. Tyle opowiadania a jakie wnioski? Czasem jest tak że głos jaki wydaje się nam szatana jest głosem Boga i odwrotnie
Ap 1, 17-18Przestań się lękać! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani.
Współczuję, bo wiem jak się czujesz. Niby człowiek póki nie ma czuje się, że może coś się wydarzy najlepsze a jak przychodzi pozew to takie... dziwne.
Jeżeli to rozpad z winy meża to rozumiem, że taki wniosek jest - z winy meża
Mt 11, 28-30Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».
Twój mąż myśli, że teraz będzie bajka? Zdziwi się - zapewniam Cie - a Ty trwaj w modlitwie - wypłacz łzy, które masz wypłakać i ufaj Panu Bogu! Wiem, że to bardzo trudne, podziękuj Mu, że jest Toba, uwielbij Go, choćby te słowa nie chciały Ci przejść przez gardło - ale zrób tomarylka pisze: ↑29 kwie 2019, 16:23Jeżeli to rozpad z winy meża to rozumiem, że taki wniosek jest - z winy meża
Pomijajac duchowe i psychiczne dewastacje jakie poczynil maż w Twoim życiu rownież i materialnie Cie zubożyl. Daje kowalkiej cos co należy sie Tobie i dzieciom.
Domyslam sie że wtedy nie tak spokojnie bedziecie pic kawę.
To czesty schemat jest - czesto zdalnie sterowany przez kowalska - "badź mily, żeby twoje pieniadze zostały dla mnie"
A one chocby dzieciom sie przydadzą
Życie i wykształcenie k9sztuja a Ty nie wiesz jaka przyszłosc Ciebie czeka.
Zwroc uwage Sisi na to.
O modlitwie w tak wielkim coerpieniu zapewniam
Sisi będę pamiętać o Tobie w modlitwie.SiSi pisze: ↑28 kwie 2019, 21:19Rozwód z klasą czyli bez orzekania winy, różnica charakterów, wygaśnięcie uczuć oraz rozbieżne dążenia.
...
Całą winę moralna za rozpad małżeństwa bierze na siebie. To on poszedł na skróty i wie co zrobił.
I nigdy nie powie mi, że to moja wina i zawsze będzie mnie wspierał...
A to ostatnie jest najciekawsze.
Naprawde w to wierzysz?zawsze będzie mnie wspierał...
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 16 gości