Mąż chce odejść

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Tulipanka
Posty: 52
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:51
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Tulipanka »

mare1966 pisze: 04 sie 2018, 18:51

Być razem ale osobno? Na dłuższą metę nie da się.

Da się , są tego liczne przykłady .
Wiele par "męczy się" z sobą przez lat 50 i więcej .
Zasadniczo , chyba jednak lepiej się "męczyć" w parze niż osobno . :)

ja nie wiem, dla mnie to jakies herezje!
lepiej sie meczyc razem niz osobno? Wlasnie chodzi o to zeby sie nie meczyc!
Zeby zawalczyc o zwiazek a potem dbac! Ja sobie wyobrazam trwanie w malzenstwie bez milosci jako pieklo na ziemi. to chyba jednak lepiej osobno…
najwazniejsze jednak ze alternatywa dla meczenia sie w malzenstwie jest nie meczenie sie osobno, a zycie w szczesliwym malzenstwie!


Mare1966...
pewnie ze MOZESZ nazywac potrzebe slyszenia ze jest sie kochanym niedojrzaloscia :roll:

ale posluchaj dokladnie Pulikowskiego, Szustaka, Dziewieckiego, Pawlukiewicza...ktorych przytaczasz...

Kobiety inaczej czuja! I pragna slyszec o milosci i czuc milosc... to alternatywny odbior rzeczywistosci, inne potrzeby, a nie niedojrzalosc!

oczywiscie to tylko zaczatek, slowa bez czynow nic nie znacza, wowczas lepiej zeby ich nie bylo.

jestem troche wrazliwa na stwierdzenia ze potrzeba uslyszenia KOCHAM, potrzeba ujrzenia milosci w mezu, to niedojrzalosc, a potrzeba poczucia ze jest sie piekna dla meza to proznosc... jesli kochasz to okaz to! powiedz!

ja to mowie dzieciom codziennie! i okazuje, mam nadzieje...

Rozumiem wiec potrzebe, tesknote autorki watku.
Zgadzam sie jednak, ze skoro on tego teraz nie czuje, nie ma... to trzeba to przetrwac i ufac ze to powroci.
Poszukac tej Milosci u zrodla jakim jest sama MILOSC! w Bogu.
Ostatnio zmieniony 06 sie 2018, 12:15 przez Czarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
krople rosy

Re: Mąż chce odejść

Post autor: krople rosy »

AmaDa55 pisze: 04 sie 2018, 20:47 Oczywiście że nie przymusze go do kochania. Bardziej liczę na to że mu się to odmieni... Bez uczuć, czułości, dotyku, to raczej 50 lat nie wytrzymam, nie ma to sensu
Jak mąż reaguje na Twój dotyk?czułość? gest?
Czy tego nie potrzebuje czy ogólnie Wam obojgu sprawia trudność okazanie sobie bliskości? Także tej intymnej.....
Może to ,,coś'' co według Twojego męża się ulotniło i ciężko by powróciło to właśnie tęsknota za byciem bardzo blisko?
Cieleśnie.
Tulipanka
Posty: 52
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:51
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Tulipanka »

mare1966 pisze: 03 sie 2018, 22:16 Wiem , że się ślizgam po temacie , ty też Tulipanka , stąd
tak łatwo o nieporozumienia .
nie chodzi o slizganie sie po temacie, bo nie zawsze trzeba sie zaglebiac, ale o pisanie precyzyjnie.

Ty napisales:
“Z reguły :
- kobieta chce być kochana ( głównie słyszeć te zapewnienia
o miłości w słowach )
- mężczyzna chce być z kobietą , którą kocha
( dlatego jak nie kocha , to uważa , że może już sobie odpuścić )

Tak naprawdę , to oboje kochają tylko siebie , w tych przypadkach powyżej .
( no , co najmniej głównie siebie )”


I ja sie z tym sie nie zgadzam.
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Również podtrzymuje stanowisko, że alternatywa dla "meczenia się razem" jest udane małżeństwo. I dlatego o nie walczę, bo pamiętam innego męża.... I chce to odbudować. Oczekuję dojrzałej miłości ale dla mnie jej elementem jest też jakaś doza spontanicznosci, w drobnych gestach. Teraz to kompletnie niemożliwe...
Jak mój mąż reaguje na moje gesty? Obojętnościa. Na seks ma ochotę ale to tylko seks, niby udany ale czuję że już nie ma uczuć :(
Mówi że żadnej czułości nie jest w stanie mi jej okazać i nie potrzebuje jej. Znów podejmuje wątek rozwodu, niby daje nam czas.. A może tak naprawdę przeczekuje i szuka momentu na złożenie pozwu.

Jest mi coraz trudniej a jednocześnie coraz bardziej on mnie denerwuje, zaczynam dostrzegać ile niedociągnięć przez lata z jego strony tolerowalam. Gdzieś to się zaczyna przelewać.

Bardzo dziękuję wszystkim za podjęcie dyskusji.

Marzę o tym aby maz wrócił pewnego dnia do domu i stwierdził że już jest dobrze, ale to już chyba nierealne,gdy jest tylko obojętność.
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

krople rosy pisze: 06 sie 2018, 11:57
AmaDa55 pisze: 04 sie 2018, 20:47 Oczywiście że nie przymusze go do kochania. Bardziej liczę na to że mu się to odmieni... Bez uczuć, czułości, dotyku, to raczej 50 lat nie wytrzymam, nie ma to sensu
Jak mąż reaguje na Twój dotyk?czułość? gest?
Czy tego nie potrzebuje czy ogólnie Wam obojgu sprawia trudność okazanie sobie bliskości? Także tej intymnej.....
Może to ,,coś'' co według Twojego męża się ulotniło i ciężko by powróciło to właśnie tęsknota za byciem bardzo blisko?
Cieleśnie.
Myślę że mezowi bardzo brakuje takiej beztroski sprzed urodzenia dziecka, kiedy były imprezy, spokojne wieczory we dwoje, czas na wszystko. On kompletnie nie spodziewał się, że życie z malym dzieckiem to rewolucja i totalna zmiana. I chyba to dużo dolozylo do kryzysu...
krople rosy

Re: Mąż chce odejść

Post autor: krople rosy »

AmaDa55 pisze: 06 sie 2018, 15:13 Myślę że mezowi bardzo brakuje takiej beztroski sprzed urodzenia dziecka, kiedy były imprezy, spokojne wieczory we dwoje, czas na wszystko. On kompletnie nie spodziewał się, że życie z malym dzieckiem to rewolucja i totalna zmiana. I chyba to dużo dolozylo do kryzysu...
AmaDa55 nic straconego. Dziecko cały czas rośnie , ani się obejrzycie a będziecie ogladać jego bal studniówkowy ;)
Moje dzieci też niedawno były takie malutkie i gdyby nie fotografie na których stanął czas i mnóstwo wydarzeń w naszym życiu zapomniałabym że były małe i robiły w pieluchy ;)
Warto zainwestować we wspólnie spędzony czas tylko we dwoje. Nam tego ogromnie brakuje gdyż od 14 lat ani chwili nie bylismy sami...oprócz nocy oczywiście :)
Czy jest ktoś kto zaopiekowałby się waszym Cudem?

Jestem przekonana, że jak każdemu mężczyźnie Twojemu mężowi brakuje namiętnej żony która potrafi zagospodarować czas na bardzo bliskie chwile ze swoim mężem. I potrzebuje widzieć i wiedzieć, że żonie też tej bliskości brakuje.
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

krople rosy pisze: 06 sie 2018, 15:48
AmaDa55 pisze: 06 sie 2018, 15:13 Myślę że mezowi bardzo brakuje takiej beztroski sprzed urodzenia dziecka, kiedy były imprezy, spokojne wieczory we dwoje, czas na wszystko. On kompletnie nie spodziewał się, że życie z malym dzieckiem to rewolucja i totalna zmiana. I chyba to dużo dolozylo do kryzysu...
AmaDa55 nic straconego. Dziecko cały czas rośnie , ani się obejrzycie a będziecie ogladać jego bal studniówkowy ;)
Moje dzieci też niedawno były takie malutkie i gdyby nie fotografie na których stanął czas i mnóstwo wydarzeń w naszym życiu zapomniałabym że były małe i robiły w pieluchy ;)
Warto zainwestować we wspólnie spędzony czas tylko we dwoje. Nam tego ogromnie brakuje gdyż od 14 lat ani chwili nie bylismy sami...oprócz nocy oczywiście :)
Czy jest ktoś kto zaopiekowałby się waszym Cudem?

Jestem przekonana, że jak każdemu mężczyźnie Twojemu mężowi brakuje namiętnej żony która potrafi zagospodarować czas na bardzo bliskie chwile ze swoim mężem. I potrzebuje widzieć i wiedzieć, że żonie też tej bliskości brakuje.
Na szczęście od czasu do czasu dziecię zostaje u babci :)
Zdarzają się więc takie wieczory na luzie. Oboje mamy świadomość, że dzieci rosną i będzie kiedyś inaczej. Mimo to mój mąż teraz nie cieszy się specjalnie nawet tym czasem we dwoje, nie ma ochoty na jakieś randki i wyjścia. Prawda jest też to, że dużo pracuje...
Mówię mu wprost, że brakuje mi bliskosci, a on ze nic nie poradzi na to, że nie może mi jej dać.
Tulipanka
Posty: 52
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:51
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Tulipanka »

AmaDa55 pisze: 06 sie 2018, 23:03 Mówię mu wprost, że brakuje mi bliskosci, a on ze nic nie poradzi na to, że nie może mi jej dać.
a moze jakby zamiast mowic ze potrzebujesz milosci, zaczniesz mowic do niego jego jezykiem milosci?

a takie wyjscia do kina czy restauracji, to nie musza byc od razu randkami. moga po prostu byc niezobowiazujacym milym czasem we dwoje.. bez wielkich rozmow, bez wielkiego okazywania uczuc czy mowienia o nich.. po prostu... posiedziec razem...cos zjesc dobrego..
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Tulipanka pisze: 07 sie 2018, 8:58
AmaDa55 pisze: 06 sie 2018, 23:03 Mówię mu wprost, że brakuje mi bliskosci, a on ze nic nie poradzi na to, że nie może mi jej dać.
a moze jakby zamiast mowic ze potrzebujesz milosci, zaczniesz mowic do niego jego jezykiem milosci?

a takie wyjscia do kina czy restauracji, to nie musza byc od razu randkami. moga po prostu byc niezobowiazujacym milym czasem we dwoje.. bez wielkich rozmow, bez wielkiego okazywania uczuc czy mowienia o nich.. po prostu... posiedziec razem...cos zjesc dobrego..
Hmm - jego językiem miłości, czyli jak? :) jak to ugryźć?

Jeśli chodzi o takie wyjścia we 2 to dopiero teraz udaje mi się nie psuć ich roztrzasaniem pt "co z nami będzie" :) dzięki temu jakoś żyjemy pod jednym dachem i zdarza się spędzać czas w znosnej atmosferze.

Dziś nawet zostałam delikatnie przytulona po raz pierwszy od jakiś 4 miesięcy. No ale potem nadchodzi moment, że widzę u niego ta ogromną blokadę i pustkę. Ehh... To chyba potrwa bardzo bardzo długo... I szanse że się uda są mizerne.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: s zona »

AmaDa55 pisze: 07 sie 2018, 14:21
Hmm - jego językiem miłości, czyli jak? :) jak to ugryźć?
Witaj ,
tak na szybko ,jesli nie znasz ..
https://mk-pl.github.io/5-jezykow-milosci/
ale ksiazka jest lepsza :)
http://www.tolle.pl/pozycja/5-jezykow-milosci-chapman
Tulipanka
Posty: 52
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:51
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Tulipanka »

wcale nie sa mizerne, nawet nie wiesz jak bym chciala, zeby moj maz mi zaufal znowu i uwierzyl, ze milosc ktora mu okazuje, jest prawdziwa... nie na pokaz... ale szczera! z glebi serca. i nigdy przenigdy nie wplacze sie w zadna szemrana relacje. never.

ps... test ciazowy pokazal plus, ja skacze pod niebo, moj maz zalamany, wkurzony.. nie wiem co jeszcze...

Jego jezykiem milosci = co lubi? jak jest ugotowane dobrze? to mu ugotuj to co lubi... wiesz chodzi mi o takie drobne rzeczy, ktore jemu sprawia radosc i poczuje milosc, ale nie taka bezposrednia, ze tulenie albo trzymanie za raczke, jesli on tego nie chce...
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

s zona pisze: 07 sie 2018, 17:11
AmaDa55 pisze: 07 sie 2018, 14:21
Hmm - jego językiem miłości, czyli jak? :) jak to ugryźć?
Witaj ,
tak na szybko ,jesli nie znasz ..
https://mk-pl.github.io/5-jezykow-milosci/
ale ksiazka jest lepsza :)
http://www.tolle.pl/pozycja/5-jezykow-milosci-chapman
Dziękuję, na pewno się zapoznam :)
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Tulipanka pisze: 07 sie 2018, 17:37 wcale nie sa mizerne, nawet nie wiesz jak bym chciala, zeby moj maz mi zaufal znowu i uwierzyl, ze milosc ktora mu okazuje, jest prawdziwa... nie na pokaz... ale szczera! z glebi serca. i nigdy przenigdy nie wplacze sie w zadna szemrana relacje. never.

ps... test ciazowy pokazal plus, ja skacze pod niebo, moj maz zalamany, wkurzony.. nie wiem co jeszcze...

Jego jezykiem milosci = co lubi? jak jest ugotowane dobrze? to mu ugotuj to co lubi... wiesz chodzi mi o takie drobne rzeczy, ktore jemu sprawia radosc i poczuje milosc, ale nie taka bezposrednia, ze tulenie albo trzymanie za raczke, jesli on tego nie chce...
Przede wszystkim gratuluję ciąży ❤️
Mam nadzieję, że uda Wam się z mężem porozumieć, że ułoży się.
Jeśli chodzi o te drobne rzeczy, to chyba intuicyjnie tak staram się robić od dłuższego czasu.
No i cóż, zobaczymy. Staram się wierzyć, że te czarne chmury przemina :)
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Nie wiem, czy ktoś tu zagląda, ale sprawa się posypala kompletnie, mąż "przemyslal" sprawę i kategorycznie nie chce ze mną być, nie chce "marnować sobie życia". Ja się zalamalam. Na tą chwilę rozwód jest przesądzony, widzę po nim że to ostateczna decyzja. Powiedział że nie ma sensu próbować, walczyć, szkoda czasu. Nie rozumiem, boli... Perspektywa bycia samotna matką, bez człowieka którego kocham i który kiedyś mnie wspierał. "To koniec".
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Nirwanna »

AmaDa - to nie koniec, tylko inny etap ratowania małżeństwa. Jasne, że trudniejszy, zwłaszcza teraz, gdy emocje masz rozwalone.
Pomyśl, co możesz teraz zrobić dla siebie. Przytulam i pomodlę się za Ciebie.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ