Mąż chce odejść

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Nirwanna pisze: 16 sie 2018, 12:53 AmaDa - to nie koniec, tylko inny etap ratowania małżeństwa. Jasne, że trudniejszy, zwłaszcza teraz, gdy emocje masz rozwalone.
Pomyśl, co możesz teraz zrobić dla siebie. Przytulam i pomodlę się za Ciebie.
Dziękuję bardzo...
Gdy on się wyprowadzi i ułoży życie, to szanse się zbliżają do zera...
Co mogę zrobić dla siebie to ogarnąć się finansowo i psychicznie, będzie to trudne ale przecież nie ma wyjścia innego...
Najgorsze jest to, że kocham go i jeszcze mam zludna nadzieję, że może cud jakiś nastąpi... :(
Jeszcze raz-dziękuję za wsparcie to dla mnue ważne, mimo że nie znamy się osobiście..
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Jak mam spokojnie patrzeć, jak on pakuje rzeczy i się zmywa? :(
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Czarek »

AmaDa55 pisze: 16 sie 2018, 19:33 Jak mam spokojnie patrzeć, jak on pakuje rzeczy i się zmywa?
AmaDa masz wybór i od Ciebie zależy czy będziesz się przyglądać, czy np. zdecydujesz się spędzić ten czas w innym miejscu.
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż chce odejść

Post autor: rak »

Czarek pisze: 16 sie 2018, 19:38
AmaDa55 pisze: 16 sie 2018, 19:33 Jak mam spokojnie patrzeć, jak on pakuje rzeczy i się zmywa?
AmaDa masz wybór i od Ciebie zależy czy będziesz się przyglądać, czy np. zdecydujesz się spędzić ten czas w innym miejscu.
Zgadzam się z Czarkiem,

pamiętam jak ja szalałem, jak żona się pakowała. Nawet głupi jej w tym pomagałem i zapewniłem transport. Atmosfera była tak gęsta, że jak w trakcie wyprowadzki znalazłem w szafie koszulkę kowalskiego, to słowa nawet nie powiedziałem, żeby jeszcze jej nie zagęszczać tylko po cichu wyniosłem ją do śmieci i wywaliłem. Emocje wtedy są straszne, a moja obecność myślę, że utwierdzała ślubną w decyzji, ja go depczę, a on się stara, to musi mieć naprawdę dużo za uszami, więc moja wina wcale nie taka wielka...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Chyba ostro ze mną nie tak, skoro nie wpadłam na to że można się na ten czas ewakuować na spacer...
Najgorsze jest to, że tych emocji jest tak dużo... Samo wyobrazanie sobie rozstania, domu bez niego, jest tak trudne... Mialam ciągle nadzieję, że on jednak zostanie... A tu taka katastrofa :( teraz jakiejkolwiek "ratowanie małżeństwa" będzie sto razy trudniejsze...
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Czarek »

AmaDa55 pisze: 16 sie 2018, 20:18 Najgorsze jest to, że tych emocji jest tak dużo...
Teraz jest czas abyś zaopiekowała te galopujące emocje.
AmaDa55 pisze: 16 sie 2018, 20:18 Samo wyobrazanie sobie rozstania, domu bez niego, jest tak trudne... Mialam ciągle nadzieję, że on jednak zostanie... A tu taka katastrofa teraz jakiejkolwiek "ratowanie małżeństwa" będzie sto razy trudniejsze...
Nadmierne wybieganie w przyszłość w tym Ci nie pomoże.

Wiem z doświadczenia, że to bardzo trudne i bolesne.
Mąż na ten czas zdecydował, że chce odejść i najlepsze co teraz możesz zrobić ... to zająć i zatroszczyć się o siebie, najlepiej jak potrafisz.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: SiSi »

AmaDa mój mąż pakował się 4 tygodnie temu. Tak zwyczajnie całe życie do walizki... A ja siedziałam jak zaczarowana i obrazy z życia przelatywały mi przez głowę. Nie da się tego przeżyć bez emocji no nie da się.
Jesteśmy silni bo mamy wiarę. I przez to doświadczenie Bóg Cię przeprowadzi.
Trzymaj się i bądź silna. Pozdrawiam
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Dwa_odcienie »

Jeśli mąż odszedł, bo powiedział wprost że Cię nie kocha to nie zmuszaj go do miłości.
Macie dziecko i ono jest teraz najważniejsze.
Zadbaj o dobry kontakt z ojcem, o to, aby ich spotkania odbywały się w spokojnej atmosferze, abyś Ty w trakcie tych spotkań zachowywała się spokojnie, mimo wszystkich emocji i pewnie złości na męża.
Możesz myśleć o nim co chcesz, ale przy dziecku musicie zachować spokój.
Jeśli mąż ma kogoś, to nie możesz na siłę go teraz nawracać na drogę małżeństwa. Wszyscy mają wolną wolę. Na siłę nic nie zrobisz.
Zadbaj o dziecko. I o siebie - o swój spokój, o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.
Życzę powodzenia.
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Dziękuję, staram się nie naciskać na męża, oraz o siebie dbać. Rozumiem, że tak trzeba i to ma sens, szkoda że to tak trudne. W miarę wychodzi, ale miewam też momenty kompletnego załamania. Muszę to przetrwać.
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Niestety mąż się wyprowadzil, ma mnie dość, mówi tylko o rozwodzie. Mówi że nie da się nic odbudować. Porażka na całej linii... Nic nie pomaga...
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: Camilaa »

Okropne i przykre i boli że jak opuszczana osoba się stara to tak strasznie to drażni opuszczajacego
Trzymaj się
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Tak, to boli najbardziej że odtracil moje starania, że patrzy na mnie z irytacja... A ja po tylu latach razem wciąż chcę go mieć przy sobie :/ mimo że to już nie jest możliwe :(
łucja
Posty: 38
Rejestracja: 09 paź 2017, 7:48
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: łucja »

AmaDa55 pisze: 22 sie 2018, 14:26 Niestety mąż się wyprowadził, ma mnie dość, mówi tylko o rozwodzie. Mówi że nie da się nic odbudować. Porażka na całej linii... Nic nie pomaga...
AmaDa55 mój mąż prawie rok temu też się wyprowadził i tak mówił. Świat mi się walił i nie widziałam nadziei, a on nie chciał mnie znać. Ogarniała mnie wszechobecna rozpacz, bezsens, nie chciało mi się żyć.
Przylgnęłam ze wszystkich sił do Pana Boga, błagając aby pomógł mi to przetrzymać i wskazał drogę...
Otrzymałam morze łask, doświadczyłam niezwykłej miłości Ojca.
Przestałam się skupiać na tym, czy jest szansa, czy mnie mąż jeszcze pokocha...
I stał się cud.
Nasze relację stopniowo zaczęły się poprawiać. Dużo pracy (nad sobą) mnie to kosztowało i nadal kosztuje... Popełniam masę błędów, ale staram się wyciągać wnioski. Ale wiem, że i tak wszystko zawdzięczam Bogu, bez Niego jestem bezradna.
Nie powiem, że było (jest) lekko. Wiele trudności, zawirowań i niedomówień jest w naszych relacjach, ale wierzę, że moc sakramentu małżeństwa pomoże to przetrwać.
Zaufaj Panu!
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: s zona »

AmaDa55 pisze: 22 sie 2018, 14:26 Niestety mąż się wyprowadzil, ma mnie dość, mówi tylko o rozwodzie. Mówi że nie da się nic odbudować. Porażka na całej linii... Nic nie pomaga...
AmaDa 55 ,
czytajac Ciebie ,przypomnialo mi sie niemal doslowne zdanie w Drodze Krzyzowej ..
http://sychar.org/modlitwa/sycharowska- ... zyzowa.pdf
Ta mala ksiazeczka i trwanie z nia pomagalo mi usmierzyc bol i dodawalo sil ..
Pomodle sie za Ciebie o 15 h :)
AmaDa55
Posty: 75
Rejestracja: 25 lip 2018, 10:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż chce odejść

Post autor: AmaDa55 »

Łucja, dziękuję za pocieszające słowa. S zona także dziękuję za odpowiedź i wsparcie, to miłe że pomagacie!

U mnie minimalna zmiana, mąż zgodził się terapię ale do domu nie wraca i wciąż staje na stanowisku, że rozwód to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie problemu.
ODPOWIEDZ