Re: Moje uzależnienie a rozwód
: 07 kwie 2019, 21:07
Co więcej, może być i tak, że obie strony nie złożyły waznej przysięgi.
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
https://www.kryzys.org/
Jakbys zgadł ...no dobra - poza peruką ale byłeś blisko.
I tak - tutaj nic się nie zmienia. Czy chciałbym żyć dalej z żoną i układać z Nią życie? - tak.Pantop pisze: ↑17 kwie 2019, 9:50Pisałeś, że żonka leżała dwa dni i płakała.
Być może uwierzyła, że melodramat z sali sądowej coś zmienił w Waszych relacjach, gdy tymczasem w żywotnych kwestiach nie zmienił niczego.
? W dalszym ciągu przed Najwyższym jesteście mężem i żoną.W Jego oczach poprzez sakrament małżeństwa nadal jesteście jednym ciałem.
TUTAJ NIC SIĘ NIE ZMIENIA.
Drogi tato999,
Dobra. Obie strony się rozeszły, rozwód cywilny załatwiony, obie strony mają nowych partnerów. Uważasz, że ludzie się nie dogaduja między sobą i nie kłamią byle było stwierdzenie nieważności?tata999 pisze: ↑20 kwie 2019, 9:54 Wszędzie mogą zdarzyć się nadużycia. W procesie stwierdzania nieważności również. Jednakże nie jest to instytucja nowa, ani nieprzemyślana. Tysiące spraw rocznie kończy się stwierdzeniem nieważności. Nie przypuszczam, żeby wiele z nich było błędnych. Spodziewałbym się, że większości oszustów nie zależałoby na tym, bo to kosztuje, zabiera czas, wymaga zaangażowania, a nie zyskuje się materialnych, prawnych, ani innych korzyści. Jedynie możliwość zawarcia sakramentu, tym razem prawidłowo.
Ale robimy to dla siebie, dla ludzi, czy żeby mieć czyste sumienie?
Może właśnie niektórym małżonkom chodzi właśnie o to tzn.szybki rozwód,a następnie życie w konkubinacie.Zepsuty13 pisze: ↑20 kwie 2019, 15:26Dobra. Obie strony się rozeszły, rozwód cywilny załatwiony, obie strony mają nowych partnerów. Uważasz, że ludzie się nie dogaduja między sobą i nie kłamią byle było stwierdzenie nieważności?tata999 pisze: ↑20 kwie 2019, 9:54 Wszędzie mogą zdarzyć się nadużycia. W procesie stwierdzania nieważności również. Jednakże nie jest to instytucja nowa, ani nieprzemyślana. Tysiące spraw rocznie kończy się stwierdzeniem nieważności. Nie przypuszczam, żeby wiele z nich było błędnych. Spodziewałbym się, że większości oszustów nie zależałoby na tym, bo to kosztuje, zabiera czas, wymaga zaangażowania, a nie zyskuje się materialnych, prawnych, ani innych korzyści. Jedynie możliwość zawarcia sakramentu, tym razem prawidłowo.
Uważam, że wtedy ludzie już bez skrupułów chcą to załatwić jak najszybciej byle układać sobie na nowo.
Generalizacje i uproszczenia. To dobrze, jeśli człowiek chce mieć czyste sumienie - po to jest między innymi Sakrament Pokuty (Spowiedź Święta).
... i po to również jest Stwierdzenie nieważności małżeństwa? Z mojego punktu widzenia ta instytucja wygląda na taką, żeby "wypisać się całkowicie z poprzedniego życia ". Nawet kosztem kłamstwa, żeby później układać życie na nowo. A może kogoś nowy partner chce kogoś z "czystą" kartą i ten "ktoś" się brzydko mówiąc "czyści" na siłę? Wydaje mi się, że czasem jest szukanie pretekstow na siłę.
Czyli uważasz, że każdy kto składa papiery o rozwód cywilny powinien mieć stwierdzenie nieważności małżeństwa, bo przecież wyparl się Boga, tej drugiej strony, popełnił grzech ciężki i ogólnie nie był gotowy? Przecież jakby patrzeć przez pryzmat gotowości to większość małżeństw byłaby zawarta niepoprawnie. To może połączyć oba orzekania i zrobiłby się wtedy dla niektórych jeden "problem"?Satine pisze: ↑20 kwie 2019, 16:20Tylko wiesz, co? Sama taka propozycja jest jedynie dowodem na to, że małżeństwo Jarka najprawdopodobniej było nieważnie zawarte. Ktoś, kto ma takie podejście do Sakramentu (papierek, opinia ludzi, drugi ślub, pozory) przecież nie jest absolutnie gotowy na przyjęcie Sakramentu Małżeństwa - który to Sakrament z definicji musi zakładać dojrzałość obu stron do miłości w rozumieniu Bożym (na całe życie, z Bogiem itd.)