Re: Moje uzależnienie a rozwód
: 22 sie 2018, 22:58
Witaj Zepsuty13,
Może punkt widzenia jeszcze jednej kobiety coś Ci naswietli...
Ja także uważam, że nie powinieneś spotykać się z żoną. Jestem pod tym względem w podobnej sytuacji, co Twoja żona- mój mąż od miesięcy nie daje mi spokoju, wprawdzie mieszkamy razem jeszcze, choć od kilku tygodni on jest w szpitalu, i nawet z tego szpitala non stop chce być na linii. I rzeczywiście, ja to odbieram jako pogwałcenie mojej decyzji, moich próśb. Akurat od mojego męża doświadczyłam znacznie gorszego traktowania, ale i tak takie zameczanie kogoś swoją osobą jest bardzo uciążliwe i dla mnie bardzo odpychajace. Nie dość, że pokazuje to brak szacunku dla mnie, to jeszcze do siebie samego...
Tak więc proponuję posłuchać powyższych porad
Powodzenia.
Może punkt widzenia jeszcze jednej kobiety coś Ci naswietli...
Ja także uważam, że nie powinieneś spotykać się z żoną. Jestem pod tym względem w podobnej sytuacji, co Twoja żona- mój mąż od miesięcy nie daje mi spokoju, wprawdzie mieszkamy razem jeszcze, choć od kilku tygodni on jest w szpitalu, i nawet z tego szpitala non stop chce być na linii. I rzeczywiście, ja to odbieram jako pogwałcenie mojej decyzji, moich próśb. Akurat od mojego męża doświadczyłam znacznie gorszego traktowania, ale i tak takie zameczanie kogoś swoją osobą jest bardzo uciążliwe i dla mnie bardzo odpychajace. Nie dość, że pokazuje to brak szacunku dla mnie, to jeszcze do siebie samego...
Tak więc proponuję posłuchać powyższych porad
Powodzenia.