małzeństwo nad przepaścią

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: s zona » 16 sie 2021, 16:46

Tez poszlam i zanioslam sycharki i nie tylko ...

Burzo, Bogu dzieki, ze masz dodatkowy czas ...
Pan Bog dziala po swojemu, serdecznie Ci tego zycze . Bardzo dobrze mi sie Ciebie czyta , ten spokoj z poczatku strony ....
Z Bogiem Burzo i Pogody Ducha :)

burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza » 25 sie 2021, 18:03

s zona pisze:Burzo Bogu dzieki, ze masz dodatkowy czas ...
Pan Bog dziala po swojemu, serdecznie Ci tego zycze .
No i niestety wraca jak bumerang sprawa rozwodowa, dzisiaj dostałam wezwanie na nią wyznaczona na październik.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2021, 21:05 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: poprawiono cytowanie

burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza » 05 paź 2021, 6:30

Niedługo sprawa męża rozwodowa, tak mówię bo ja tego nie zrobiłam w sensie rozwodu. No i oczywiście w niedzielę znów, wróciło do mnie to myślenie bo termin coraz bliżej niestety. I jak wrócił ok 23ciej zapytałam go krótko czy coś w jego myśleniu zmieniło się na temat tej sprawy. Powiedział że nic a ja oczywiście że musi ktoś być bo strasznie prze do tego rozwodu oczywiście cisza. W poniedziałek nie wiem straszenie źle się czułam w sensie psychicznie a później to i nawet fizycznie ta moja nie moc pusila. Dawno już tak nie było żeby mnie tak to wszystko przygnioto, w pracy już nie miałam sił dojechalam do mojej miejscowości i ostatkiem sił odebrałam córkę że świetlicy. Po prostu dopadł mnie straszny strach w głowie tysiąc myśli co będzie po jak sobie poradzę ze spłatą tym wszystkim. Czy mam zostać w tym domu czy wyjechać z córką tam skąd pochodzę i zaczynać wszystko od nowa. Wszystko to przeleciało przez moją głowę od niedzieli. Kiedyś mąż mi powiedział że już dawno temu nie wzrusza go mój płacz ani nic . Wiem że tak nie mogę bo mam córkę, ale od niedzieli wszystko mnie przygnioto.

Zwyklaosoba
Posty: 475
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Zwyklaosoba » 05 paź 2021, 11:40

burza pisze:
05 paź 2021, 6:30
Niedługo sprawa męża rozwodowa, tak mówię bo ja tego nie zrobiłam w sensie rozwodu. No i oczywiście w niedzielę znów, wróciło do mnie to myślenie bo termin coraz bliżej niestety. I jak wrócił ok 23ciej zapytałam go krótko czy coś w jego myśleniu zmieniło się na temat tej sprawy. Powiedział że nic a ja oczywiście że musi ktoś być bo strasznie prze do tego rozwodu oczywiście cisza. W poniedziałek nie wiem straszenie źle się czułam w sensie psychicznie a później to i nawet fizycznie ta moja nie moc pusila. Dawno już tak nie było żeby mnie tak to wszystko przygnioto, w pracy już nie miałam sił dojechalam do mojej miejscowości i ostatkiem sił odebrałam córkę że świetlicy. Po prostu dopadł mnie straszny strach w głowie tysiąc myśli co będzie po jak sobie poradzę ze spłatą tym wszystkim. Czy mam zostać w tym domu czy wyjechać z córką tam skąd pochodzę i zaczynać wszystko od nowa. Wszystko to przeleciało przez moją głowę od niedzieli. Kiedyś mąż mi powiedział że już dawno temu nie wzrusza go mój płacz ani nic . Wiem że tak nie mogę bo mam córkę, ale od niedzieli wszystko mnie przygnioto.
Burza nie patrz na to co męża wzrusza a co nie, albo co mówi, masz prawo być zmęczona ale nie bój się, co do spraw formalnych, czy warto wybiegać zanadto w przód i aż tak bardzo się zamartwiać, myślę że w pewnym momencie przyjdzie taki przypływ adrenaliny może ,że będziesz zdolna do podejmowania decyzji, narazie nie zamawiaj się tym co będziesz musiała po rozwodzie, albo po sprawie, pozwól się otulić, może modlitwa, która cię ukoi, może poszukaj rekolekcji, nie wiem skąd jesteś ? Znalazłam ostatnio rekolekcje na początku stycznia 2022,ktore ukierunkowane są na rozeznanie i podejmowanie decyzji. Mysle że w wielu miejscach w Polsce można coś takiego znaleźć , może coś takiego ?

burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza » 05 paź 2021, 20:48

Mam zawsze problem z cytowaniem, trochę techniki i się gubie🙃.
Zwyklaosobo, dziękuję dużo masz racji. Wiem też, że muszę godzić się z tym bo cały czas mam nadzieję a ona mnie gubi. Mąż to nie moja własność, pora dać mu odejść. Choć w sądzie powiem że, nie zgadzam bo to w zgodzie z moim sumieniem, ale wiem że, to i tak nic nie zmieni i tak orzekna.A ostatnio jak sprawa była jakieś rok temu, to sąd powiedział że, jak po terapii mąż dalej będzie chciał rozwodu to go dostanie.Takie są nasze sądy. I nie moge oczekiwać cudu bo i owszem zdarzają się ale nie wszystkim trzeba bardzo zasłużyć . Musze się z tym zmierzyć i nic nie wyprzedzać, przed swoim przeznaczeniem się nie ucieknie. To wszystko jest, akieś dziwne co mnie otacza bo mam wrażenie że, ja taka wierna bo nawet na spowiedzi ksiądz zapytał mnie czy jestem z kimś w relacji skoro tak długo z mężem nic. Oczywiście odpowiedziałam że, nie bo cały czas modlę się o męża nawrócenie. Teraz już też wiem, że on może, nigdy się nienawroci bo jak mówi że nie to idzie w tą stronę . Tak jak mi z rok temu powiedział że, mnie nie chce. Bolało bardzo, pamiętam te słowa do dziś.

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: s zona » 05 paź 2021, 22:16

Burzo,
a może warto rozważyć Porszewice,
jeszcze niedawno były miejsca....
Mnie rekolekcje postawiły na nogi,
może dałabyś radę jechać?
Jestem z 🙏

elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: elena » 06 paź 2021, 16:10

Burzo, tak dobrze rozumiem Twoje zwątpienia, odnajduje się w tym co piszesz. Sprawa rozwodowa mnie przygnębia, postawa męża nie pozostawia złudzeń, długi czas rozłąki. Sama nie wiem na co liczę. Może dziewczyny mają rację z rekolekcjami, potrzebujesz wzmocnienia. Otaczam modlitwą!
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski

burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza » 06 paź 2021, 23:34

No niestety rekolekcje nie wchodzą w grę chyba w tych okolicach w sensie termin rozprawy jest.Po drugie, mam dziecko i nie mogę tak sobie wyjeżdżać.W roku szkolnym, to tak nie jeżdżę z dzieckiem by nie opuszczać zajęć w szkole i też, teraz różne spotkania w kościele w związku z komunią córki.Ja tylko z pracy do domu ,po trzecie znów opiekunka inna która była długo ale czasem z przerwami właśnie dziś, zadzwoniła w trakcie mojej pracy i zrezygnowała.Tylko teraz opieka potrzebna była zawsze do dziecka w miesiącu tylko w soboty i to nie wszystkie oczywiście .W tygodniu dziecko na świetlicy a później, ja ją odbieram po pracy.Mówiła opiekunka , niby ze inne sprawy ma itp ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.Eh, ale jakoś to będzie będę szukać dalej.
Ta niedziela i poniedziałek to chwila jakieś nie mocy była i jeszcze takiej nadziei ,ale ona już prysła jak bańka mydlana .Teraz znów się podnoszę się i idę dalej, bo jest moja kochana córeczka , a ona jest najważniejsza dla mnie :)

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: s zona » 07 paź 2021, 10:22

Burzo, rozumiem .. jednak nie raz czlowiek tak sie zakluczy w tym ogarnianiu wszystkiego, ze biega w kolku jak chomik w klatce ..

Ja tak mam i taka chwila resetu/spojrzenia na siebie z boku pomaga..

Pogadanie z przyjaznymi ludzmi,ktorzy pomimo wszystko pogodnie podchodza do zycia i klopotow codz bardzo pomaga i dodaje sil .Nie wspomne o innych wartosciowych sprawach, jak msza sw, konferencje, swiadectwa ludzi ..
Mnie tego wszystkiego brakuje. Szkoda, bo nie mam " rzut beretem " jak Ty ..I bardzo dobrze wspominam czas w Orlinkach, kiedy ten sam ks Lukasz prowadzil .. mlody,jednak z taka charyzma,pogoda ducha, ktora sie udzielala ..
Bardzo mi pomogl ten pobyt, dzieciom rowniez ....

Rekolekcje zaczynaja sie w piatek wieczorem, masz relatywnie blisko, koncza w niedziele Szkoda tylko, ze nie mozesz zabrac corki . Kiedys chyba byly dzieciaki w Porszewicach ?

burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza » 18 paź 2021, 10:19

Dzisiaj dopadł mnie ogromny strach, niestety zbliża się niedługo termin rozprawy i muszę zmierzyć się z tym, dla mnie to bardzo ciężkie. Te nasze 17lat małżeństwa, wszystko rozsypalo się ale samej nie da się tego poskładać skoro, mąż już nie chce bo mnie nie kocha, to nie zmusi się bo to ma być w wolności . Cały czas jednak nieśmiało wierzę że, może... coś się zmieni w męża głowie ale nic takiego się nie dzieje. Wiem że, mam tylko wpływ na siebie i nic więcej nie mogę zrobić. Modlę się, bo tylko modlitwa mi została ponieważ, po ludzku już nie ma cienia szansy.

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Pavel » 18 paź 2021, 20:59

Wspieram modlitwą więc.
Ojcze nasz, któryś jest w Niebie...
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk

Bławatek
Posty: 1611
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Bławatek » 18 paź 2021, 21:13

... świeć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje...

Zwyklaosoba
Posty: 475
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Zwyklaosoba » 18 paź 2021, 22:36

..Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi...

Al la
Posty: 2654
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Al la » 18 paź 2021, 23:34

...chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa

Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Avys » 19 paź 2021, 0:00

…i odpuść nam nasze winy…

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości