witajcie nawet nie wiem gdzie napisać ten post .
kiedyś zawitałem tutaj jak jeszcze byłem podczas sprawy rozwodowej dzieki wam zmieniłem zdanie i nie wyraziłem zgody na rozwód lecz po roku spraw gdzie popadłem w depresje i leki antydepresyjne powróciła padaczka byłem rozwalony nie wiem zrobiło mi sie żal żony i dałem jej zgode na rozwód .dziś modle sie o powrót i codziennie staram sie przyjmować komunie za żonę i dzieci czuje że pan jezus i mateczka wraz z duchem świętym wspomaga mnie bo sam już dawno bym upadł .dziś uczę się kochać moją żone inaczej mimo że ma teraz partnera nie mieszka z nim ale spotykają się ja tęsknie za dziećmi ale składam to w rece Pana .kiedyś napiszę wiecej o tym całym wydarzeniu .szukam wsparcia. proszę o wsparcie nie wiem w jaki sposób .jestem na etapie czytania lektury "ile warta jest twoja obrączka "
pozdrawiam grzegorz
jestem po rozwodzie
Moderator: Moderatorzy
Re: jestem po rozwodzie
Witaj, gregor, ponownie
W bardzo dobrym miejscu napisałeś
Wiesz już, że sakramentalne małżeństwo po rozwodzie trwa dalej, a Twoja postawa oddaje tę prawdę. Wielu z sycharków jest w podobnej sytuacji - czeka na współmałżonka nie czekając. W takiej postawie - czekania nie czekając - warto zająć się sobą, tak aby stawać się coraz piękniejszym dzieckiem Bożym, najlepszym mężem/żoną, ojcem/matką, weryfikując to co w tym przeszkadza, a nader często było też jedną z przyczyn kryzysu. Praca nad sobą we współpracy z łaską Bożą to zadanie całodobowe na całe życie, więc nudzić się nie ma szans.
Pomodlę się za Ciebie.
W bardzo dobrym miejscu napisałeś
Wiesz już, że sakramentalne małżeństwo po rozwodzie trwa dalej, a Twoja postawa oddaje tę prawdę. Wielu z sycharków jest w podobnej sytuacji - czeka na współmałżonka nie czekając. W takiej postawie - czekania nie czekając - warto zająć się sobą, tak aby stawać się coraz piękniejszym dzieckiem Bożym, najlepszym mężem/żoną, ojcem/matką, weryfikując to co w tym przeszkadza, a nader często było też jedną z przyczyn kryzysu. Praca nad sobą we współpracy z łaską Bożą to zadanie całodobowe na całe życie, więc nudzić się nie ma szans.
Pomodlę się za Ciebie.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: jestem po rozwodzie
Zamiast modlić się o powrót i przyjmować komunię za żonę.......módl się za siebie.dziś modle sie o powrót i codziennie staram sie przyjmować komunie za żonę i dzieci czuje że pan jezus i mateczka wraz z duchem świętym wspomaga mnie bo sam już dawno bym upadł .dziś uczę się kochać moją żone inaczej mimo że ma teraz partnera nie mieszka z nim ale spotykają się ja tęsknie za dziećmi ale składam to w rece Pana
O wsparcie,o rozeznanie....
Na żonę wpływu nie masz.
lena50....dawniej lena
Re: jestem po rozwodzie
dziekuje każdemu z was za odpowiedz i za modlitwy