W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Medjacje w ogromnych bólach i konflikcie , trwają jednak dalej
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Ruta »

...Swojemu Synowi nas oddawaj...
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Młodszy syn ma w koncu psychologa.
Powiedziałem na spotkaniu wszystko co i jak robiłem z dziećmi ,że mam z nimi taki kontakt .
Pani psycholog była zdziwiona . Co ......żona z tym zrobi to jej sprawa . Mamy sobie przy dzieciach okazywać szacunek . Przez ten cały okres poniżała mnie przy dzieciach , ale teraz mamy zapomnieć o tym co było i okazywać sobie szacunek :lol:
Jak ..... żona opowiadała o ostatnich kontaktach z synem z taką troska i miłością w głosie to ,ażi wnętrzności wywracalo .
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2021, 13:37 przez Al la, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: usunięto wulgaryzm
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Ruta »

Astro,
z tym okazywaniem szacunku, to nie jest zły pomysł. Sam to pewnie wiesz. Tyle, że ktoś musi zacząć. Z początku to wygląda tak jak i przebaczenie - Co?????? To ja mam teraz nagle robić żonie (czy mężowi) prezent i przebaczać/okazywać szacunek/czy co tam jeszcze???? Ej no, bez jaj...

W praktyce to żaden prezent i jest to w jakimś sensie fajniejsze, nawet z perspektywy potrzeby odpłaty, co zrozumiałam po czasie...Już tłumaczę. Po pierwsze ten szacunek żeby okazac komuś, to trzeba go najpierw okazac sobie. Napiszę drukiem: Proszę okazywać SOBIE szacunek. Przy dzieciach. To jest sedno tego szacunku: SOBIE.

Szanując siebie zaczynasz przede wszystkim stawiać solidne granice. Sobie. Jak już granice są dobrze postawione, to druga osoba nie ma szans na to, by się awanturować, pokłócić, wyżyć, odnosić bez szacunku do ciebie.

Mój mąz podpatrzył co ja i jak robię i też zaczął szanować siebie w relacji ze mną. I wtedy poczułam jak to jest po drugiej stronie, gdy nie ma szans by się pokłócić. Nie ma nic bardziej wkurzającego. Mój własny mąż odmówił mi odwiecznego prawa do kłótni, pokrzyczenia sobie, wdanie się w polemikę i zrzucenia napięcia przez małą awanturkę. W pierszej chwili chciałam coś rozwalić. Mój mąż wiedział już co robi, bo wcześniej sam tego doświadczył - z mojej strony, gdy to ja stałam się "niepokłócalna".

Wiem, że nie masz zbyt wielu ciepłych uczuć obecnie do żony. I jest to zrozumiałe. Wobec tego możesz bez obawy zacząć okazywać sobie szacunek w relacji z żoną. Nie tylko przy dzieciach, możesz pójść na całość, i okazywac sobie ten szacunek w relacji z żoną zawsze i wszędzie. Nie musisz się martwić, że żonie w ten sposób zrobisz prezent i przyjemność. Nie zrobisz. Bardzo trudno i męczoąco jest zostać sam na sam ze swoimi emocjami, nie mogąc ich wylać na drugą sobę. Zaręczam, przeżyłam. Z trudem...

No i najwiekszy bonus -
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Ruta pisze: 29 wrz 2021, 0:26 Astro,
z tym okazywaniem szacunku, to nie jest zły pomysł. Sam to pewnie wiesz. Tyle, że ktoś musi zacząć. Z początku to wygląda tak jak i przebaczenie - Co?????? To ja mam teraz nagle robić żonie (czy mężowi) prezent i przebaczać/okazywać szacunek/czy co tam jeszcze???? Ej no, bez jaj...

W praktyce to żaden prezent i jest to w jakimś sensie fajniejsze, nawet z perspektywy potrzeby odpłaty, co zrozumiałam po czasie...Już tłumaczę. Po pierwsze ten szacunek żeby okazac komuś, to trzeba go najpierw okazac sobie. Napiszę drukiem: Proszę okazywać SOBIE szacunek. Przy dzieciach. To jest sedno tego szacunku: SOBIE.

Szanując siebie zaczynasz przede wszystkim stawiać solidne granice. Sobie. Jak już granice są dobrze postawione, to druga osoba nie ma szans na to, by się awanturować, pokłócić, wyżyć, odnosić bez szacunku do ciebie.

Mój mąz podpatrzył co ja i jak robię i też zaczął szanować siebie w relacji ze mną. I wtedy poczułam jak to jest po drugiej stronie, gdy nie ma szans by się pokłócić. Nie ma nic bardziej wkurzającego. Mój własny mąż odmówił mi odwiecznego prawa do kłótni, pokrzyczenia sobie, wdanie się w polemikę i zrzucenia napięcia przez małą awanturkę. W pierszej chwili chciałam coś rozwalić. Mój mąż wiedział już co robi, bo wcześniej sam tego doświadczył - z mojej strony, gdy to ja stałam się "niepokłócalna".

Wiem, że nie masz zbyt wielu ciepłych uczuć obecnie do żony. I jest to zrozumiałe. Wobec tego możesz bez obawy zacząć okazywać sobie szacunek w relacji z żoną. Nie tylko przy dzieciach, możesz pójść na całość, i okazywac sobie ten szacunek w relacji z żoną zawsze i wszędzie. Nie musisz się martwić, że żonie w ten sposób zrobisz prezent i przyjemność. Nie zrobisz. Bardzo trudno i męczoąco jest zostać sam na sam ze swoimi emocjami, nie mogąc ich wylać na drugą sobę. Zaręczam, przeżyłam. Z trudem...

No i najwiekszy bonus -
Ej , no bez jaj :lol: , ja sobie teraz nie okazuje szacunku :lol:
A poważnie ma go tyle na ile zasłuzyła , chociaż jak kiedyś pisałem domagała się go w styczniu w SMS bardzo specyficznym. Niech okazują go jej kochankowie.
Nie mam do niej , wogole ciepłych uczuć , rządnych.
I nie chodzi o obecnie , nie będzie ich nigdy, tak jak już nie raz napisałem , że nigdy z nią nie będę.
To jest moja wolność i moja decyzja , mam do niej prawo , nawet kościół dopuszcza separację . W moim przypadku nawet nie ma o tym mowy bo nas nie ma.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Czytam forum . Dużo cierpienia i zła . Pełno zmartwień i kłopotów mają żony, matki przez swoich mężów i ojcow.
W sumie mój dylemat i problem nie jest tak wielki.
Odpowiedz prosta : tak lub nie.
Chodzi o paszporty dla dzieci .Początkowo po sprawie w maju się zgodziłem , natomiast teraz mam duże obiekcje i się nie zgodzę . Wiem ,że wtedy .....żona może wystąpić o nie sądownie . Natomiast przy obecnym kochanku , który jest obywatelem Ukrainy , ewentualny wyjazd , może skończyć się tym , że dzieci znikną , a ja będę musiał 8ch szukać na terytorium Rosji lub Ukrainy , co jest proste ,że ich nie znajdę. Nie zgodzę się na takie ryzyko utraty kontaktu z synami . Tym bardziej ,że teraz na dowód nogi przejechać i zwiedzić cała niemalże Europe
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
3letniaMężatka
Posty: 150
Rejestracja: 23 lut 2020, 22:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: 3letniaMężatka »

Astro, powiedz tak jak inni mówią w różnych sytuacjach. Zazwyczaj dotyczy się to chrztu lub komunii: Jak dzieci skończą 18 lat, będą mogły same decydować czy chcą wyrobić sobie paszport czy nie ;)
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Bławatek »

Astro ja to jednak głupia i naiwna jestem 😉, bo bez problemów daję dziecko "nieodpowiedzialnemu" mężowi (którego całe małżeństwo musiałam za rękę prowadzić), i się cieszyłam że pojechali w głuszę w Bieszczady pod granicę ukraińską. A obiecałam dziecku, że jak tata się nim nie będzie zajmował to po niego przyjadę - bez auta!, droga z różnymi przesiadkami tylko 12h, no ale dziecko miało pewność, że ja go nie zawiodę. Choć mam w głowie ciągle przeczytane w gazetach czy zobaczone w tv reportaże jak to, no niestety, głównie mężczyźni wściekli na żony uprowadzają a nawet mordują własne dzieci by tylko dokopać żonie. Od razu dopiszę, że kobiety też takie rzeczy robią. No ale ja mam "konflikt" z mężem. Ale mu ufam. I to chyba jest jednak moja naiwność.

A tak z drugiej strony - mój kuzyn nigdy ślubu ze swoją partnerką nie wziął, już nie są razem i już raczej nie będą. Mają dzieci w różnym wieku, mieli teraz wyrabiać im paszporty, kuzyn się zgodził, nawet przez znajomości umawiał się aby wcześniej załatwić, ale najpierw z powodów po stronie dzieci nie dojechali do urzędu, umówili się drugi raz, tu nagle kuzynowi coś wyskoczyło i nie dojechali. Mieli jechać trzeci raz i kuzyn się rozmyślił - jako argument podał to co Ty - na dowód można wszędzie dojechać. Ale do np. Anglii już się teraz raczej nie da i gdyby najstarsze dziecko licealne miało możliwość pojechać z klasą do takiego kraju to już nie pojedzie - bo w sądzie takie sprawy dłużej trwają niż załatwienie paszportu w urzędzie.

Twoi synowie są już starsi - jak myślisz co sobie pomyślą o ojcu, który nie wyraża zgody na paszport dla nich? Oby zrozumieli Twoją troskę i argumentację.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Bławatku , ty mężowi ufasz. Ja ......żonie nie. Myślę że zasadnicza różnica. Różnica jest też to iż nie rozmawiamy o wyjeździe z klasą do Anglii. Tylko kowalskim , który jest obywatelem i Ukrainy o Polski i kierunek raczej to nie Egipt , Tunezja , Turcja itd tylko blok wschodni.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: s zona »

Astro, rozumiem Twoj niepokoj .

Wydaje mi sie, ze warto zachowac daleko idaca ostroznosc .. Ten kierunek nie budzi zaufania...tez bylabym ostrozna .. Mysle,ze chlopcy wiecej rozumieja, niz nam - rodzicom - sie wydaje ...

Dobrze,ze urzedy paszportowe podchodza do tego z powaga i nie ma szans na obejscie bez zgody drugiego rodzica ..

Uwazaj na siebie ....
Nowiutka

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Nowiutka »

Każdy kij ma dwa końce. Mój mąż robiłby problemy z paszportem - nieważne, że kiedyś mieliśmy emigrować (pewnie boi się, że wyjadę dla lepszych perspektyw niż Polska, bo jestem bardziej zaradna od niego), że marzy mi się wycieczka poza UE (on przecież z nami nie pojedzie), ważne żeby nie pozwolić mk jechać bo będzie mieć problem z widzeniami (i tak widzi się z synem tak często, że psycholog dziecięca pyta mnie czy mają jakiś kontakt bo mało mówi o tacie....). Ale on nie zgodzi się na wyjazd jakikolwiek.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Wszystko jasne napisałem do niej . Pokazała tego SMS synowi . Zadzwonił do mnie ,że chce jechać bo ma swoje plany . Nie pomogły tłumaczenia . Nawet zaszantazowano ,że jeśli się nie zgodzę to nie będzie do mnie przychodził. Młodszy syn nie chce . Wyjście proste zgodzę się na paszport dla starszego syna , zaznaczając chłopakowi jasno ,że nie pozwolę się szantażować i może do mnie już nie przychodzić skoro tak do tego podchodzi.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: s zona »

Nowiutka, rozumiem Twoje doswiadczenia ..

Jednak, tutaj u Astro jest ciezszy kalier .. tak mnie sie wydaje . To moze byc sluszna decyzja, zeby pozniej nie narobic sobie klopotow . I dzieciom rowniez ...
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Sarah »

Astro pisze: 06 paź 2021, 20:03 zaznaczając chłopakowi jasno ,że nie pozwolę się szantażować i może do mnie już nie przychodzić skoro tak do tego podchodzi.
Daj spokój. To postępowanie zawziętego i mściwego człowieka, a nie superojca, na którego starasz się tutaj kreować.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Lawendowa »

Astro pisze: 06 paź 2021, 20:03 Wszystko jasne napisałem do niej . Pokazała tego SMS synowi . Zadzwonił do mnie ,że chce jechać bo ma swoje plany . Nie pomogły tłumaczenia . Nawet zaszantazowano ,że jeśli się nie zgodzę to nie będzie do mnie przychodził. Młodszy syn nie chce .

Uwzględniasz to czego chce młodszy, a to czego starszy już nie? Warto wysłuchać argumentów syna, dać sobie i jemu czas na przemyślenie tego, ochłonięcie, a nie działać od razu na fali emocji. Czyli: bodziec - pauza - reakcja. Albo zaczerpnięte też z Forum 3xP - przemyśleć, przemodlić i przespać.
Wyjście proste zgodzę się na paszport dla starszego syna , zaznaczając chłopakowi jasno ,że nie pozwolę się szantażować i może do mnie już nie przychodzić skoro tak do tego podchodzi.
Ochłoń !!! Syn jeśli coś takiego od Ciebie usłyszy może poczuć się odrzucony.Warto być bardzo uważnym teraz na niego. Może być tak, że poprzednia historia ze zniknięciem ze szkoły była próbą zwrócenia uwagi na siebie, niekoniecznie świadomą. Walczyłeś zawzięcie o młodszego syna i starszy mógł się poczuć mniej ważny, odsunięty na drugi plan itd.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
ODPOWIEDZ