W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: renta11 »

Astro

OK - będzie czas, będzie program 12 kroków.
Chodziło mi o to, abyś nie uzależniał tego od Twojej żony i Twojego małżeństwa. Bo ani żona, ani Twoje małżeństwo to nie jest Twoje całe życie.
Jak to kiedyś ktoś (chyba Rodziewiczówna) napisała "Pomiędzy ustami a brzegiem pucharu" może być ....ogrom innych spraw np. TY. ;)
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

renta11 pisze: 21 maja 2023, 9:22 Astro

OK - będzie czas, będzie program 12 kroków.
Chodziło mi o to, abyś nie uzależniał tego od Twojej żony i Twojego małżeństwa. Bo ani żona, ani Twoje małżeństwo to nie jest Twoje całe życie.
Jak to kiedyś ktoś (chyba Rodziewiczówna) napisała "Pomiędzy ustami a brzegiem pucharu" może być ....ogrom innych spraw np. TY. ;)
Rozumiem.
Ten świat nie kończy się na niej ani na byłym już związku z nią.
Nie uzależniam 12 kroków od tego.
Jest wiele spraw innych. Wiele krąży wokół synów.
Inne wokół pracy , czy mieszkania.
Malo jest w tym czasu typowo dla mnie.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Dostałem kolejna , ta samą propozycje ugody.
Dla mnie nie akceptowalna . Więc wracamy do sądu i czekamy na decyzję w terminach październik listopad.
Żona ostatnio ukarała syna za to ,se ten złożył jej życzenia SMSem na dzień matki . Miała pretensje, na dzień dziecka nie miał życzeń ani prezentu od matki .W przeciwieństwie do starszego syna . Starszy syn pociesza matkę kiedy ta kłóci sie z jakimś facetem . Chodzi za nią i dopytuje czemu jest roztrzęsiona . Jeszcze starszy mówi do młodszego abym się nie dowiedział bo uzyje tego przeciw niej . Tak się broni obciążając starszego syna ,ze swoich głupot.
To wszystko powoduje ,że nie będzie porozumienia.
Młodszy syn nie chce chodzić do niej w środku tygodnia. Praktycznie na kontaktach znikome próby budowania relacji. Mało rozmów. A dzisiaj stwierdził ,że jakby miał z nią jeździć na treningi , to woli to już robić tramwajem sam z kolegami 🤷.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2023, 22:10 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: zamiana bcż na żona
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Niepoprawny83 »

Astro pisze: 12 cze 2023, 22:47
Żona ostatnio ukarała syna za to ,se ten złożył jej życzenia SMSem na dzień matki . Miała pretensje, na dzień dziecka nie miał życzeń ani prezentu od matki .W przeciwieństwie do starszego syna . Starszy syn pociesza matkę kiedy ta kłóci sie z jakimś facetem . Chodzi za nią i dopytuje czemu jest roztrzęsiona . Jeszcze starszy mówi do młodszego abym się nie dowiedział bo uzyje tego przeciw niej . Tak się broni obciążając starszego syna ,ze swoich głupot.

Myślę, że matka twoich dzieci najwyraźniej nie dorosła w pełnym tego słowa znaczeniu, mentalnie i emocjonalnie pozostała dzieckiem. Gdybyś przyjął taki punkt widzenia łatwiej było by ci myśleć o niej bez tylu negatywnych emocji, które nie pozwalają ci trochę łagodniej na nią spojrzeć, a może kiedyś nawet przebaczyć. Trudno tak naprawdę ocenić stopień odpowiedzialności źle ukształtowanego człowieka, ma wgrane takie strategie zachowania a nie inne i należy zostawić osąd Bogu, jak przecież każe Jego Syn.
No i żeby była jasność. Bez wątpienia dobrze, że starasz się chronić dzieci przed skutkami kontaktów z dysfunkcyjną matką, jako ojciec masz taki obowiązek, całkowicie to rozumiem i popieram, jednak może spróbuj siebie ochronić przed zgubnymi skutkami nienawiści czy pogardy wobec niej, bo tym szkodzisz sam sobie.
Myślę, że nie można wykluczyć, iż żona gra dziećmi bo wie, że tylko tak teraz wywoła twoją reakcję, tym cię obciąży. Wiem, jak trudno oprzeć się wtedy złym myślom, bo sam mam z tym problem i z reguły niestety sam nie potrafię zachować się tak jak chciałbym gdy moja żona szkodzi dzieciom, jednak myślę, że nie ma wyjścia i trzeba nad tym pracować.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2023, 22:09 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: zamiana bcż na żona
Zaufaliśmy miłości.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Ruta »

Astro,
Jeśli to ta sama ugoda, co wcześniej, to jeśli pamiętam, problem jest w sztywnych terminach kontaktów młodszego syna z mamą. I w twojej obawie, że jeśli nie będzie do nich dochodzić, zostaniesz obciążony karami finansowymi.

Może zamiast się wycofywać, zaproponuj dodatkowy zapis. Można w ugodzie zastrzec, że terminy są na czas próbny i że jeśli do tych sztywno wyznaczonych kontaktów nie dojdzie, nie będzie to podstawą do postępowania o zagrożenie karą.

Nie warto się zapiekać. Nie pomaga to przede wszystkim tobie. Szkoda zdrowia, ciebie, dzieci też szkoda.

Ponosimy konsekwencje naszych wyborów. Ja wybrałam na męża i ojca dzieci mężczyznę z dysfunkcjami. Mąż nie zmieni się tylko dlatego, że ja tak chcę. Mogę jedynie pracować ze swoimi dysfunkcjami, które przyczyniły się do mojego wyboru. Mogę starać się być jak najlepszą mamą. I szanować człowieka którego wybrałam także w jego słabości. Bez zgody na krzywdę.

Mogę chronić dzieci, na tyle na ile jest to na dziś możliwe. Być przy nich. Ale mam ograniczony wpływ na to, czego doświadczają w relacji z ojcem.

Oboje i ty i ja mierzymy się z systemem, który nie wspiera dostatecznie dzieci mających dysfunkcyjnych rodziców, nie dostrzega patologii w kolejnych kowalskich czy w czynnym nałogu i zamyka oczy na dysfunkcje. Z których skutkami przychodzi mierzyć się nam i w jeszcze większym stopniu samym dzieciom.

Rozumiem twoje poczucie bezsilności, rozumiem złość. Także się z takimi emocjami wobec męża mierzyłam. Ale warto to puścić. Rzeczy pozostają jakie są.

Ostatnio mąż spędził z synem u swoich rodziców 5 dni i przez wszystkie te dni był dla syna niedostępny emocjonalnie, wycofany. Nie wiem co jeszcze, syn na razie nie mówi. Na koniec mąż zadzwonił, zebym przyjechała po młodego, bo sam nie był w stanie go odwieźć. Mogę się wściec na jego rodziców, że tolerowali, że chodził zjarany przy synu. Ale po co. Oni i tak stwierdzą, że ich syn jest w stresie przeze mnie i nawet jesli palił to moja wina, a poza tym to tego nie robił. Po co mam szargać nerwy?

Co ci dają twoje emocje, nerwy, oburzanie się i wkurzanie na żonę?
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Ruta pisze: 13 cze 2023, 9:34 Astro,
Jeśli to ta sama ugoda, co wcześniej, to jeśli pamiętam, problem jest w sztywnych terminach kontaktów młodszego syna z mamą. I w twojej obawie, że jeśli nie będzie do nich dochodzić, zostaniesz obciążony karami finansowymi.

Może zamiast się wycofywać, zaproponuj dodatkowy zapis. Można w ugodzie zastrzec, że terminy są na czas próbny i że jeśli do tych sztywno wyznaczonych kontaktów nie dojdzie, nie będzie to podstawą do postępowania o zagrożenie karą.

Nie warto się zapiekać. Nie pomaga to przede wszystkim tobie. Szkoda zdrowia, ciebie, dzieci też szkoda.

Ponosimy konsekwencje naszych wyborów. Ja wybrałam na męża i ojca dzieci mężczyznę z dysfunkcjami. Mąż nie zmieni się tylko dlatego, że ja tak chcę. Mogę jedynie pracować ze swoimi dysfunkcjami, które przyczyniły się do mojego wyboru. Mogę starać się być jak najlepszą mamą. I szanować człowieka którego wybrałam także w jego słabości. Bez zgody na krzywdę.

Mogę chronić dzieci, na tyle na ile jest to na dziś możliwe. Być przy nich. Ale mam ograniczony wpływ na to, czego doświadczają w relacji z ojcem.

Oboje i ty i ja mierzymy się z systemem, który nie wspiera dostatecznie dzieci mających dysfunkcyjnych rodziców, nie dostrzega patologii w kolejnych kowalskich czy w czynnym nałogu i zamyka oczy na dysfunkcje. Z których skutkami przychodzi mierzyć się nam i w jeszcze większym stopniu samym dzieciom.

Rozumiem twoje poczucie bezsilności, rozumiem złość. Także się z takimi emocjami wobec męża mierzyłam. Ale warto to puścić. Rzeczy pozostają jakie są.

Ostatnio mąż spędził z synem u swoich rodziców 5 dni i przez wszystkie te dni był dla syna niedostępny emocjonalnie, wycofany. Nie wiem co jeszcze, syn na razie nie mówi. Na koniec mąż zadzwonił, zebym przyjechała po młodego, bo sam nie był w stanie go odwieźć. Mogę się wściec na jego rodziców, że tolerowali, że chodził zjarany przy synu. Ale po co. Oni i tak stwierdzą, że ich syn jest w stresie przeze mnie i nawet jesli palił to moja wina, a poza tym to tego nie robił. Po co mam szargać nerwy?

Co ci dają twoje emocje, nerwy, oburzanie się i wkurzanie na żonę?
Ruto ona nie chce zapisów dających dziecku swobodę. Chce sztywny zapis. Z drugiej strony nie chce zapisu o dowolnych kontaktach starszego syna , który przecież ma prawie 18 lat.
Widzę jak chłopak zajmując się nie swoimi emocjami , będąc tak ustawianym przez matkę ,że mało co mogę mu przekazać , po prostu nie radzi sobie . To syn potrzebuje wsparcia , a jest odwrotnie często to on ma ponosić większy ciężar niż matka .
Nie mówię ,że u młodszego który jest u mnie nie ma problemów, jednak jest o wiele lepjej niż było.
Widzę też jak wchodzi w trudny wiek.
Wiesz, kary finansowe , hymmm można przeżyć. Za dwa lata będzie miał 16 lat i wtedy będzie bardzo trudno już go zmuszać do kontaktu . Jeśli pozostanie on z jej strony taki jaki jest.

Współczuję takich przeżyć jak opisałeś na kontakcie ojca z synem i to przy teściach. W takich sytuacjach to karabin sam się przeładowuje .
Dobrze ,że pokazałaś trochę emocji w tym wpisie . W pewien sposób pozwoliłas sobie je uwolnić i z tego mogę się cieszyć 😉.
Swoją drogą ten język bardziej do mnie trafia .
System pozostawiam bez komentarza. Choć tak myślę trafiłem na i tak dość rozsądną panią sędzie , dobrego kuratora .
Tak my ponosimy konsekwencje , może warto ,żeby i oni zaczęli ponosić. Myślę a wręcz jestem pewien ,że matka moich synów częściowo ponosi. Wiem to z rozmowy z teściem ta niedawną. Wspominał o jej emocjach , nerwach i płaczu. Tylko zmiany jakościowej nie widać. Starcza jej zapału jak zawsze kiedy jeszcze "pamięta" jak na coś się jej zwróci uwage , później mija tak jest zawsze .

Co do mnie co mi to daje to co napisałaś ?
Generalnie często nic. Był okres i szkoda ,że się skończył , kiedy dawał motywację na zasadzie : pokaże ci jak się mylisz . Coś na zasadzie kiedy faceci zostawiają swoje żony . Często kobietom bardzo dobrze się to udaje. I mogą powiedzieć : a teraz patrz co straciłeś. I w sumie w takim przypadku bardzo dobrze.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Witam wszystkich.
Dzisiaj odbyła się jak się okazało , ostatnia rozprawa.
Została podpisana ugoda regulująca kontakty syna z matka. Sprawa zakończona , wycofane wnioski bo tak wymaga procedura. Zmiana wyroku rozwodowego.
Najważniejsze dla mnie i myślę syna /synów koniec sprawy. Na mocy postanowienia sądu młodszy syn zostaje ze mną , jego miejsce pobytu jest przy mnie. . Odzyskuje też pełną władzę rodzicielska . Starszy syn mimo ,że na bardzo krótki czas uzyskał dowolność kontaktów . Za chwilę i tak będzie mógł sam o tym decydować.
Mam nadzieję ,że to koniec. Chociaż mam świadomość ,że wcale nie musi tak być. Ponieważ faktycznie słabo się dogadujemy jako rodzice.
Ze swojej strony .... Przez te 6 lat zrobiłem dla moich synów tyle ile w danym momencie mogłem , ile potrafiłem , ile miałem wiedzy , aby było im lepjej. Ze świadomością ,że popełniałem błędy.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Niesakramentalny3
Posty: 242
Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Niesakramentalny3 »

Astro pisze: 10 paź 2023, 14:35 Witam wszystkich.
Dzisiaj odbyła się jak się okazało , ostatnia rozprawa.
(...)
Dzięki za update! :)
No to chyba mimo wszystko - gratulacje :) Młody z Tobą, starszy może za chwilę dowolnie wybrać - super.
Dobrze mieć za sobą te "papierowe" i sądowe historie. Wolniejsza głowa :)

Co dalej? Jakie plany? I czy znikasz z forum? Czy będziesz czasem zaglądać... ?
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Niesakramentalny3 pisze: 10 paź 2023, 14:49
Astro pisze: 10 paź 2023, 14:35 Witam wszystkich.
Dzisiaj odbyła się jak się okazało , ostatnia rozprawa.
(...)
Dzięki za update! :)
No to chyba mimo wszystko - gratulacje :) Młody z Tobą, starszy może za chwilę dowolnie wybrać - super.
Dobrze mieć za sobą te "papierowe" i sądowe historie. Wolniejsza głowa :)

Co dalej? Jakie plany? I czy znikasz z forum? Czy będziesz czasem zaglądać... ?
Część Niesakramentalnym
Jakie plany ?
Zajmę się synem i pomagać będę drugiemu .
Teraz będę zmieniał miejsce zamieszkania.
Dokończę sprawy związane z moim zdrowiem , badania , nie wygląda to źle , ale...wiadomo.
Praca to muszę uporządkować . Tak w skrócie.

Forum. Nie, nie zniknę , nie zamknę mojego wątku .
Będę co jakiś czas zagladal. Zresztą czytam nowe historię tylko jakoś nie mam siły i weny ,aby włączyć się w nich do dyskusji. Na tę chwilę cieszę się i jednocześnie czuję wypalenie.
Po sprawie cieszyłem się , czułem ulgę. Po powrocie do domu ,wróciły jednak koszmary ostatnich 6 lat. Więc pozwalam sobie na przeżycie tych trudnych emocji
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Ruta »

Miło przeczytać, że doszło między wami do ugody :)

Po sprawie, szczególnie napiętej, trudnej, może przyjść takie tąpnięcie. Bywa, że robi się pusto. Sprawa dokręca emocje. Napina system nerwowy. Pobudza. Spokój jaki nastaje potem niepokoi.

Ale potem zwykle robi się lepiej. Słońce świeci, jesień nadchodzi, dzieci rosną :)

Zadbaj o siebie. I synów :) Odpoczywaj.
Bławatek
Posty: 1675
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Bławatek »

Astro mam nadzieję, że twoi synowie mając wzór silnego mężczyzny, ojca, który walczy o ich dobro, sami w przyszłości będą dobrymi ojcami i silnymi mężczyznami. Ale pewnie dużo pracy jeszcze przed tobą. Życzę powodzenia.

Warto też zająć się sobą. I pomyśleć o swoim zdrowiu. Ja ostatnio przez to że muszę być zarówno matką jak i ojcem oraz łączyć prace kobiece z tymi typowo męskimi jak remonty to zapomniałam o sobie, ale sama siebie ganię, że jeszcze przede mną wiele lat wychowywania syna więc warto też o sobie i swoim zdrowiu pomyśleć.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Ruta pisze: 11 paź 2023, 0:16 Miło przeczytać, że doszło między wami do ugody :)

Po sprawie, szczególnie napiętej, trudnej, może przyjść takie tąpnięcie. Bywa, że robi się pusto. Sprawa dokręca emocje. Napina system nerwowy. Pobudza. Spokój jaki nastaje potem niepokoi.

Ale potem zwykle robi się lepiej. Słońce świeci, jesień nadchodzi, dzieci rosną :)

Zadbaj o siebie. I synów :) Odpoczywaj.
Staram się zadbać 😅.
Marzy mi się dobrze wyspać . Przespać spokojnie dwie pełne noce , bez niczego . Bez pracy . Jakie prozaiczna potrzeba.
Pustka ? Coś takiego poczułem przez chwilę , kiedy schodziło duże napięcie . Jednak zdaje sobie sprawę ,że przy pełnej władzy rodzicielskiej nas obojga i nastawieniu żony, któremu dała wyraz 😂 podczas ostatniej rozprawy będzie nie raz iskrzyło.
Nie mam na to rozwiązania . Bo jak znam siebie nie będę ciągle schodził z linii ognia tylko dlatego ,żeby ona czuła się komfortowo 😆😆.
Wiem , masz na to sposób , akceptuj zawsze pomysły matki bo ona wie lepjej 😅😅😅, tylko ja akurat z tym się nie zgadzam.
Mam nadzieję , że teraz będę mógł bardziej przekierować siły na inne sprawy .
Ostatnio zmieniony 18 paź 2023, 22:08 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: zamiana bcż na żony
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Bławatek pisze: 14 paź 2023, 8:19 Astro mam nadzieję, że twoi synowie mając wzór silnego mężczyzny, ojca, który walczy o ich dobro, sami w przyszłości będą dobrymi ojcami i silnymi mężczyznami. Ale pewnie dużo pracy jeszcze przed tobą. Życzę powodzenia.

Warto też zająć się sobą. I pomyśleć o swoim zdrowiu. Ja ostatnio przez to że muszę być zarówno matką jak i ojcem oraz łączyć prace kobiece z tymi typowo męskimi jak remonty to zapomniałam o sobie, ale sama siebie ganię, że jeszcze przede mną wiele lat wychowywania syna więc warto też o sobie i swoim zdrowiu pomyśleć.
Przeceniasz mnie jako mężczyznę. Mam więcej pracy nad sobą niż mniej. Przy synach także .
A jaki będzie finał to dopiero pokaże synów dorosłe życie. Więc jeszcze trochę czasu musi minąć.


O zdrowie staram się zadbać .
Ganić się nie ma sensu , to wpędza w poczucie jakiejś winy . Jest tak na ile poprostu dajesz radę.
Pogody Ducha
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Ruta »

Astro pisze: 16 paź 2023, 18:54 Wiem , masz na to sposób , akceptuj zawsze pomysły matki bo ona wie lepjej 😅😅😅, tylko ja akurat z tym się nie zgadzam.
Mam nadzieję , że teraz będę mógł bardziej przekierować siły na inne sprawy .
To nieco zbyt swobodne tłumaczenie... ;)

Ja bym powiedziała tak: schodź z linii strzału ile się da, nie walcz o sprawy drugorzędne, zachowuj czas i siły na rzeczy ważne.

Płeć nie ma tu znaczenia. Raczej inteligencja :roll: Taka tam sobie zasada: mądry głupiemu ustępuje. To podobno jest tak naprawdę jedna z prastarych zasad profilaktyki nadciśnienia, znana medycynie chińskiej, indyjskiej i wśród społeczności wyspiarskich... czy cośtam cośtam ;) Grunt, że działa. Od chyba czterech lat ani jednego incydentu nadciśnienia. A jeszcze nie schudłam. To znaczy schudłam jak lekarz kazał... ale potem przytyłam 😌

Jest też inna prastara zasada (też chyba chińska, może nawet od konfucjusza???):
"Nie dyskutuj z głupim/ą bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pobije doświadczeniem."

Jak już jesteśmy przy Konfucjuszu, jest i prastara legenda, która głosi, że nawet i ten przezacny filozof miewał takie dni, gdy zagrzebywał się na kanapie i ciurkiem oglądał seriale. Tak więc Astro, odpocznij, wrzuć na luz. Wyśpij się. Serial jak trzeba też obejrzyj. Albo jakieś Rambo :))))))

Astro dobry ojciec to zadbany ojciec. Po westernie zajechany jest koń, nie jeździec... Główny bohater odprasowany, świeżutki, elagancki z nowiutkim koltem za pasem przemierza miarowym krokiem główną ulicę miasteczka... Ewentualnie odjeżdża majestatycznie na nowym koniu w kierunku zachodzącego słońca :)))) Skoro tak rusza na noc, to na chłopski rozum - musi chłopak wyspany... Wyśpij się i ty :)

Gdy Astro zasypia na brzegu poduszki siadają srebrzyste Aniołki-Maluszki...😇
renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: renta11 »

Astro

Szczęśliwie chłopcy rosną i niedługo będziesz się mógł jeszcze bardziej zdystansować od Twojej żony. Walka się będzie kończyć, kontakt może być coraz mniejszy. Z czasem poczucie normalności i spokoju będzie się u Ciebie zwiększać.
A Twoja stabilna postawa z czasem zostanie przez dzieci jeszcze bardziej doceniona.Chłopcy sa coraz starsi, coraz więcej widzą i rozumieją. Dla Ciebie lepiej.
Tak to widzę i tego Ci serdecznie życzę.
A teraz musisz odpocząć. Bądź dla siebie dobry, zaopiekuj się sobą. Zrób sobie jakąś przyjemność. Może wyjedź gdzieś z dziećmi?
Będzie dobrze. Będzie normalnie.
Czasami jest tak, że jak ktoś jest bardzo toksyczny, to nie zostaje nic innego, jak się od niego odciąć. Bez zbędnych wyrzutów sumienia. Daj sobie prawo do normalnego, spokojnego życia.
Przytulam Cię serdecznie.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
ODPOWIEDZ