W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 16 maja 2018, 23:27

Astro
Witam.
Forum śledzę od roku nawet dłużej z małymi przerwami.
Nasza historia zaczęła się 22lata temu wtedy poznałem żonę. Byliśmy jeszcze bardzo młodzi ujeme to tak delikatnie. Spotykaliśmy się pół roku i rozstalismy. Po czterech latach wróciliśmy do siebie. W międzyczasie parę razy się spotkaliśmy. Żona miała się zareczac była z kimś innym. To były Swieta Bożego Narodzenia 2000 . Ale wyszło tak że zostalismy razem .Żona tak mówiła że zawsze miała mnie w sercu i nie mogła zapomnieć. Ja zresztą też tylko u mnie to uczucie jakby inaczej się rozwijało. Spotykaliśmy się 1.5 roku i pobralismy się w Wielkanoc 2001. Niby wszystko było dobrze rozumieliśmy się. A jednak jak się okazało zresztą jak w wielu przypadkach na tym forum tak nie było. Teraz z perspektywy lat wiem że niestety byliśmy niedojrzali . Mamy dwójkę dzieci dwóch chłopców 13 i 9 lat. W tym wszystkim ich najbardziej mi żal. Po dwóch latach malzenstwa pierwszy kryzys i rozstanie na miesiąc według zony powód to że w tamtym momencie nie chciałem mieć dziecka moje powody są zupełnie inne . Żona nie widziała zupełnie mnie moich oczekiwań pragnień nie liczyło się moje zdanie. Dodam że żona była w ciąży trzy miesiące po ślubie niestety straciliśmy to maleństwo. A rok po naszym ślubie zmarł mój tata . Te dwie straty bardzo przeżyłem. Dodam bo tego nie pisalem że po ślubie zamieszkalismy u moich rodziców. Tak ustaliliśmy. Innym powodem tamtych problemów i tego co teraz się dzieje jest to że żona jest DDA. Przed ślubem wiele mi opowiadała co działo się u niej w domu i jak jest jej tam źle. Po slubie tak jak nie chciała przebywać w swoim rodzinnym domu tak zaczęła do niego ciągnąć nie rozumiałem tego . Teraz coś niecoś rozumiem. Wtedy nie chciałem żyć tylkon problemami jej rodziców chciałem żebyśmy tworzyli swoje zycie . Na tym tle .narastaly problemy i konflikty. No ale po miesiącu rozstania wróciliśmy do siebie nie było to łatwe. Powiedziałem żonie wszystko co mnie bolało i powiedziałem że albo ja albo rodzice. Mimo że nie miałem na myśli tutaj tego żeby zerwała zupełnie kontakty że swoimi rodzicami tylko to żeby przemianowala pozycje najpierw Bóg, później mąż, później rodzice bo dzieci jeszcze wtedy nie mieliśmy zauważyło to bardzo na naszym małżeństwie. Wprowadziliśmy się też z mojego rodzinnego domu bo stwierdziliśmy że żeby poukładać nasze życie musimy zamieszkać sami .To tak na początek no nie umiem opisać w skrucie wszystkiego .Resztę napiszę w najbliższym czasie ale nie chce i nie mogę już dłużej czekac . Potrzebuje pomocy ale także uczciwych wypowiedzi czasem może cierpkich ale prawdziwych od ludzi którzy przeżyli lub przeżywają to samo co ja czyli rozwód w którego trakcie jestesmy i wiele rzeczy które się z tym wiążą.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

jacek-sychar

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: jacek-sychar » 17 maja 2018, 0:05

Witaj Astro na naszym forum.

Jesteś tyle czasu u nas, więc pewnie wiesz, że staramy się zachować anonimowość. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikacje Ciebie i twojej rodziny.

Zanim napiszesz więcej, ja mam tylko jedno pytanie: czy czytałeś już coś na temat DDA?

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 17 maja 2018, 0:11

Witaj jacek-suchar
Książek nie czytałem tylko artykuły. No i swoją wiedzę czerpie także od psychologa, który prowadził nasza terapię małżeńską. Zaznaczę że psycholog jest wierzący i namiary na niego otrzymałem od osoby z sycharu
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

jacek-sychar

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: jacek-sychar » 17 maja 2018, 0:18

Astro

Polecam Ci następująca literaturę:

Na początek:
ks prof. Grzegorz Polok, „Rozwinąć skrzydła” i „W drodze do siebie”
http://www.rozwinacskrzydla.pl/
Na stronie:
http://sychar-rekolekcje.blogspot.com/
Są nagrania z naszych rekolekcji. Polecam Ci te z ks. Polokiem. Oczywiście inne też są ciekawe.

Potem:
Jim Conway, Dorosłe dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych rodziców. Jak uwolnić się od bolesnej przeszłości. Wydawnictwo Logos, Warszawa 2010
fragment za darmo jest tutaj:
http://www.rozwinacskrzydla.pl/studenci ... dzicow.pdf

A więcej polecanej przez nas literatury znajdziesz tutaj:
viewtopic.php?f=10&t=383

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 26 maja 2018, 22:01

Witam
Z książek będę starał się skorzystać bo są bardzo pomocne aby poznać siebie i w naprawie siebie. Za ta informacje bardzo dziękuję.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

Amica

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Amica » 27 maja 2018, 16:02

Astro, ale z Twojego wpisu nie wynika za bardzo, o co chodzi. Może dlatego tak mało osób się udzieliło w Twoim wątku. Kłótnie, nieporozumienia, czasem nawet rozstania i problemy są w każdym związku, nawet tym najlepszym. Na czym więc polega Twój problem. Żona chce odejść? Wyprowadzić się? Ma kogoś? Co się konkretnie dzieje?

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 31 maja 2018, 23:33

Witam
Jesteśmy w trakcie rozwodu . Czekamy na drugą sprawę. Żona wyprowadzila się z domu w styczniu nie rozmawiamy tylko o dzieciach. I niestety także tu jest wiele pretensji. Czy jest kowalski nie wiem był ale ostatnio widziałem go z inną kobietą i dzieckiem w wuzeczku. Moja wina jest taka że zawisłem na zonie przez ostatnie trzy lata stałem się bardzo zazdrosny i kontrolujący i to mówię otwarcie zamiast odpuścić to zaciskalem pętle. Robiłem zupełnie na odwrót niż powinienem. To już wiem z forum od terapeuty z terapi małżeńskiej i jeszce paru innych zrodel. Moja żona zarzuca mi wiele rzeczy nasze kłótnie przybrały bardzo drakonski obraz co żona ujęła w pozwie . Nie było fizycznej przemocy z mojej strony. Wszytko co robię czy robiłem to samo zło tak twierdzi żona. Nie wspierałem jej , ograniczalem ,nie podejmowaniem wyzwan . Nie zarabialem wystarczajaco dużo choć pracowalem zawodowo . Żona zarabia zdecydowanie lepiej ma swoją działalność.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: mare1966 » 01 cze 2018, 0:22

Astro ,
niestety kiepsko to wygląda .
Przestałeś być żonie potrzebny i chce się ciebie pozbyć na amen .
......... no chyba , że są jakiekolwiek próby
Z JEJ STRONY ratowania waszego małżeństwa .
Są takowe ?

Czy żona ma jakieś "słabe strony" ,
coś co ją hamuje na tej drodze rozwodowego walca .
Czy np. wiara ( jej wiara ) utrudnia jej tę decyzję , czy też
ma to gdzieś ?
Czy masz jakichś osobowych sprzymierzeńców w rodzinie , np teściów .
Jaki jest stosunek do sytuacji dzieci ?
Jak długo i jak daleko żona zaszła w kontaktach z facetami ?

Po prostu przeanalizuj sytuację dogłębnie
i oceń ( najlepiej z kimś z boku - jakimś specjalistą )
na jakim polu możesz podjąć próbę odratowania sytuacji
Ewentualnie spowolnienia , np. zawieszenia sprawy ,
mediacji itp.

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 01 cze 2018, 11:19

mare1966,
Wygląda i jest tragicznie. Prób ratowania małżeństwa z jej strony nie ma zadnych tak chce się mnie pozbyć z życia i to w bezwzględny sposób. Co do wiary chodzi do kościoła ale to jej nie hamuje . Ona ma stosunek do tego tak jak zresztą usłyszałem że Pan Bóg rozwodów nie daje tylko sądy, że nie można ciągle w życiu wszystkiego się bać. Kłamie we wszystkim gdzie jest jej to potrzebne do dzieci ,w sądzie do znajomych. Odcięła mnie prawie od wszystkich znajomych mam ogromne poczucie izolacji na szczęście została że mną moja rodzina choć żona miała nadzieje że też mnie od nich odetnie szczególnie tych lepiej usytuowanych. Z jej rodzina nie mam kontaktu tylko wiem że popieraja ja w stu procentach jestem persona non grata . Zawsze byłem bo nie popieralem ich toku myślenia rozumowania w różnych kwestiach także tych związanych z kościołem . Dzieci są psychcznie porozrywane ona twierdzi inaczej że sobie świetnie radzą. Młodszy staje się egoista myślący tylko o sobie. Jest knabrny. Bywa że bardzo źle się do mnie odnosi. Ostatnia nie chciał do mnie przyjsc to odprowadzilem go do zony mimo że był mój dzień opieki. Przyszła wieczorem i mimo że starszy syn ma poważne problemy w szkole dla niej było ważniejsze żeby nagrać to iż mi powie że nie poradziłem sobie z synem. Ja nie będę ukrywał też zacząłem nagrywać te rozmowy i chłopców z tad wiem jak jest tam gdzie mieszkają. Czasami są bici , straszeni nie mają nic do powiedzenia. Niby mogą wychodzić na dwór a nie wychodzą. Starszy ma problemy w nauce ale ona mu nie pomaga to jest jego problem . Co do facetów niby się ich bała że względu na ojca . No ale kowalskiego poznała zresztą to jej klijet. Ja w ostatnich latach zresztą usłyszałem że o co mi chodzi z tą zazdrooscia mały flirt w pracy to nic takiego . Teraz się tego wypiera
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

Wiedźmin

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Wiedźmin » 01 cze 2018, 11:42

Astro pisze:
01 cze 2018, 11:19
[...] Dzieci są psychcznie porozrywane [...] . Młodszy staje się egoista myślący tylko o sobie. Jest knabrny. Bywa że bardzo źle się do mnie odnosi. [...]
Skoncentrowałbym się na tym.
Dzieci, to nasze małe kopie...

Mocno mnie to uderzyło w Twoim poście... ale mimo, że bywało naprawdę różnie w moim małżeństwie... to - to akurat dzieciaki zawsze odnosiły się do mnie z miłością i szacunkiem - i czułością o jakiej mógłbym tylko pomarzyć, by dostać podobną od strony żony.

Więc pytanie, czy ów egoizm, krnąbrność i bardzo złe odnoszenie się jest tylko owocem "złej żony"?

jacek-sychar

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: jacek-sychar » 01 cze 2018, 11:45

Astro

Czytałam Twój post i widzę postępowanie dorosłego dziecka. Wracam do pierwszego Twojego postu i co czytam?
Astro pisze:
16 maja 2018, 23:27
żona jest DDA
Polecałem Ci właściwą literaturę. Czytałeś ją?
Gorąco polecam, to dużo zrozumiesz.

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: s zona » 01 cze 2018, 13:28

jacek-sychar pisze:
01 cze 2018, 11:45
Astro

Czytałam Twój post i widzę postępowanie dorosłego dziecka. Wracam do pierwszego Twojego postu i co czytam?
Astro pisze:
16 maja 2018, 23:27
żona jest DDA
Polecałem Ci właściwą literaturę. Czytałeś ją?
Gorąco polecam, to dużo zrozumiesz.
Astro,
oobiscie polecam warsztaty w Orlinkach
viewtopic.php?f=73&t=764&p=50645#p50645
Bralam w nich udzial w ub roku i zapisalam sie w tym ,ale niestety z przyczyn zaw - z bolem serca - musze zrezygnowac ..
To na nich w ub roku dowiedzialam sie , " jak rozmawiac z dziecmi ,zeby nas sluchaly i jak ich sluchac ,zeby chcialy do nas mowic .." i mase innych konkretnych wskazowek . Bardzo cieplo wspominam madre prowadzace , otwarte na nasze probkemy ,a dzialo sie ...opieke ks Lukasza i organizatorow ,ktorzy gotowi byli nam nieba przychylic :D
Szczerze polecam , a dodatkowy bonus ,czysta -niemaldziewicza plaza -tylko 5 min droga przez las , zbieranie bursztynu i piasek , Grande Canarie " nie dorasta do piet" :lol:
A przygoda z tata w namiocie tez bezcenna :)

Moze ,po to jest ten kryzys ,zeby odbudowac na ten moment chociaz relacje z dziecmi , czego serdecznie Ci zycze :)
A jak stawac sie mezem / mezczyzna dla Siebie, ale i jako cel ev powrotu zony .. to juz zostawiam panom ...
Wg mnie mozesz wiele zyskac - spelniajac sie ,jako Ojciec .. Moze Twoja zone tez kiedys olsni , a ten czas oczekiwania nie bedzie stracony dla Waszej Rodziny , czego serdecznie Ci zycze i oczywiscie westchne w modlitwie :)

jacek-sychar

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: jacek-sychar » 01 cze 2018, 14:07

W tym roku w Orlinkach raczej nie ma już miejsc.
Zostały tylko miejsca na zwykłych turnusach wakacyjnych w Mikoszewie (morze) i Skomielnej Czarnej (góry).

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 01 cze 2018, 14:31

Aleksander
Ja tak jak napisałem nie uciekam od tego co złego zrobiłem w naszym małżeństwie. Nie jestem złotym człowiekiem dlatego napisałem to otwarcie . Starszy syn który więcej rozumie zupełnie inaczej do mnie podchodzi. A i młodszy Kiedy jest że mną na dłużej jest zupełnie inny. Tylko ja nie buntuje ich przeciw żonie zawsze mówię że mamę macie kochać szanować i się jej słuchać. Martwi mnie to co chłopcy mi mówią co ona im mówi o mnie podły drań,tata gra na waszych uczuciach jestem podstępny. Tylko to żona teraz uczy ich uczciwości a sama potrafi ich okłamac. Jestem w ciężkiej sytuacji finansowej ale żona ma do mnie pretensje jak np . Czegoś nie kupię chłopcom szczególnie mlodszemu chodzi o zabawkę i tłumacze im że nie mam pieniędzy na zabawki. Pewnie że w miarę możliwości kupuje ,ale chyba nie o to chodzi w wychowaniu. I dziękuję za twoją opinię jest dla mnie cenna
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro » 01 cze 2018, 14:54

Obecnie muszę stanąć na nogi i to dosłownie jestem w kontakcie z terapeutą małżeńskim. Najważniejsza dla mnie teraz to znaleźć pracę którą da mi stabilizację i nie ma nic ważniejszego na te chwilę tak twierdzi terapeuta
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości