Astro - też przychylam sie do zdania przedmowcow - bądź z synem, modl sie za niego i pobłogosław mu. Przed msza jest specjalne błogoslawienstwo rodzicow wiec zadbaj, żeby byc wczesniej.
To, że beda prowokacje to jedno.
A czy dasz sie sprowokować - to drugie.
Dla syna tam idziesz. Bedzie tam i drugi Twoj syn, wiec badź blisko nich
A wiesz.....ja bym sie tak nie nakrecała
Jak odeszlam od meża wiedzialam, że jego rodzina jest po jego stronie.
I też myslalam że cala
A....pewnego wieczora dzwonek....dwoch szwagrow mnie odwiedziło
Chyba nawet ich żony o tym nie wiedziały do dzis nie wiem
Ale....to było miłe.
Wiec nie nakrecaj się i nie nastawiaj, że idziesz na wojnę
Inna sprawa - masz szanse pokazac, żes fajny, zrownoważony i spokojny gosć.
A to co opowiada żona o Tobie - to jej prywatna bajka
A w niedziele bede z modlitwa za Twoja rodzine
Dasz radę!
Już nie jeden raz pokazaleś że jestes fighetrem!
Tym razem też tak bedzie:)
A jeszcze...tak mi sie przypomniało....moj mąż też byl zaproszony na Wigilie mimo naszej separacji.
I wiesz....on byl głównie z dziećmi wtedy.
A że było wiecej dzieci to wymyślal im rożne zabawy, huśtał, karuzele robił
Co rusz śmiechy dochodzily do nas, dzieci byly zachwycone a mąż....punktował
Może to pomysl jak rozmowa nie bedzie sie kleila przy stole?
Pozdrawiam