Alex z doświadczenia wiem że zaufania nie da się odbudować, możesz się tylko uodpornić i nie bać się zdrad żony. Unicorn2, ja, z kolei, z doświadczenia wiem, że zaufanie da się odbudować. Wróciliśmy do siebie ponad 3 lata temu, i na dzisiaj mogę powiedzieć, że ufam mężowi. Myślę, że to ważne - on, ...

Unicorn2, ja bym się bała dawać takie bezpośrednie i jednoznaczne porady - nie wiemy (ja nie wiem) jak potoczy się sytuacja.
Czy "odzyskana wolność" nie będzie tym, co jednak zasmakuje na tyle, że nie będzie chciało się wracać ?
Może, niech mąż Langusty sam taką decyzję podejmie ?

Maja pisze: ↑28 lut 2018, 17:55 ale z Jezusem przejde wszystko.

amen !

Smutek, daj czas czasowi
No i, przede wszystkim, nie martw się na zapas !

A mogę się założyć, ba, ja to wiem na stówę, że jeżeli on odejdzie to wszyscy, teściowie, rodzice i siostra będą namawiać mnie na rozwód, ewentualnie postrzegać mój brak zgody na niego jako chęć dowalenia mężowi, a nie ratowanie związku, jego i mojej duszy, zaufanie Bogu... Smutek, masz moc w sobie...

Moderacja dziękuje za dostosowanie się do Regulaminu

Jakbym wiedział , wybrał bym jakąś Inną , krótszą drogę . ks. Jan Twardowski Zaufałem drodze Zaufałem drodze wąskiej takiej na łep na szyję z dziurami po kolana takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka - Nareszcie - powiedziała - Martwiłam się ...

W takim razie już sie nie zastanawiam,czy byc z nim,czy nie.. On wybrał po kilku latach szamotaniny porozwodowej. Przykro mi. Nikt nie sugeruje byś była z nim skoro ma kogoś:) bądźmy precyzyjni w słowach. Nikt nie sugeruje byś była z mężem, jeśli on jest w relacji z kimś trzecim. Trójkąt w małżeńst...

ale od wszelakich złych przygód, racz nas zawsze wybawiać ....

potwierdzam, jestem z modlitwą i w marcu

ejkej - większość z nas tutaj zna ból zdrady, choć każdy go inaczej przeżywa. Nie będę oryginalna pisząc zadbaj o siebie. Wiesz co mi pomagało najbardziej - świadomość, że cokolwiek głupiego (w ocenie mojej na tamten czas, oczywiście nazywałam to ratowaniem małżeństwa) zrobię może to być przysłowiow...

kemot, tak po ludzku, to bardzo mi przykro czytać takie informacje, ale tak z doświadczenia wiem, że warto ufać Panu Jezusowi i nie martwić się co dalej. Z każdego trudu On potrafi dobro wyciągnąć.

Masz moją modlitwę

twardy pisze: ↑20 lut 2018, 17:58 trudna praca nad sobą.

warto ją podjąć, efekty są nieziemskie - kroczymy wraz z Jezusem a On lubi pomagać tym, którzy chcą pomóc sobie samym

Nie wiem jak z nim rozmawiać. Szuka ewidentnie pretekstu do zrobienia awantury w domu i powiedzenia mi "no widzisz wszystko to Twoja wina, nic się nie zmieniłaś". z mojego doświadczenia - to ja mam moc NIE dać się sprowokować. To ja mogę (chcę, jestem) być w domu aniołem. Od anioła ciężko...

Adam, zwróć uwagę na jakim jesteś forum i jakie tutaj wyznajemy wartości.