Moja żona nie postanowiła wrócić, spróbować naprawiać, bo doszła do wniosku, że jednak mnie kocha i jestem miłością jej życia. Nie. Po prostu jej życzeniowe myślenie, jej wizja szczęścia beze mnie miały kolizję z rzeczywistością. I ta bańka w której tkwiła, mimo uporu, po prostu pękła. Przy okazji ...